Pierwsza odsłona nie dostarczyła zbyt wielu emocji. Gra toczyła się przede wszystkim w środkowej strefie boiska, a nieliczne akcje kończyły się na liniach defensywnych obu drużyn. Najlepszą okazję na zdobycie prowadzenia miał zawodnik gospodarzy Marcin Blicharz, który w 27 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, z ośmiu metrów uderzył głową tuż obok słupka. Do przerwy gra była wyrównana, żadnej z drużyn nie udało się uzyskać zdecydowanej przewagi. Częściowo wpływ na to miało defensywne ustawienie gospodarzy, z jednym napastnikiem na "szpicy".
Po przerwie trener gospodarzy Krzysztof Łuszczak przestawił grę na dwóch napastników, co od razu się uwidoczniło. Przewaga miejscowych wzrastała z minuty na minutę. Coraz więcej pracy w bramce gości miał Hudaszek. W 56 min szansę na otwarcie wyniku miał Grzegorz Cios. Jednak nie wykorzystał wrzutki w pole karne i z kilku metrów uderzył nad poprzeczką. Najciekawsze momenty spotkania nastąpiły w ostatnich dziesięciu minutach. Najpierw doskonałą okazję do objęcia prowadzenia miała Tanew. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Marcin Blicharz uderza głową z czterech metrów, jednak piłka o milimetry mija słupek bramki gości. W 86 min Leszczyński z Granicy strzela bramkę, jednak sędzia odgwizduje spalonego. Chwilę później gospodarze marnują kolejną świetną okazję. Po zagraniu w pole karne z piłką mija się bramkarz Granicy, a po wślizgu Sławomira Skubisa futbolówka ląduje w bocznej siatce. W końcówce swą okazję mieli goście, ale po dwójkowej akcji Leszczyński - Goch, ten ostatni spóźnił się z oddaniem strzału. Z remisowego wyniku bardziej powinni być zadowoleni piłkarze Granicy, którzy w drugiej odsłonie zdecydowanie ustępowali podopiecznym Krzysztofa Łuszczaka. Jednak ilość oddanych strzałów i stworzonych klarownych sytuacji nie przełożyła się na bramki.
Tanew - Granica 0:0
Tanew: Kulnianin - Solak, Cios, Adamczuk, Gromadzki, M. Blicharz (82 Bazan), P. Blicharz, Król, Kowal (75 Urbanik), Zań, Skubis.
Granica: Hudaszek - Bundyra, Andrzej Sawiak, Watrak, Gaczoł, Artur Sawiak, Cygan (60 Szpindor), Uźniak, Przybysz (70 Szuwara), Leszczyński, Machnik (84 Goch).
Żółte kartki: Bazan (T) - Uźniak (G).
Sędziował: Andrzej Swacha.