Zawodnicy Victorii Łukowa Chmielek mog± żałować, że runda jesienna dobiegła już końca, bowiem w ostatnim czasie prezentowali się z bardzo dobrej strony
Jak się okazało działacze ZOZPN uznali, że Święto Niepodległości nie będzie przeszkodą w rozegraniu w tym dniu XIV serii spotkań na boiskach Zamojskiej Klasy Okręgowej. Ekipy z powiatu biłgorajskiego rywalizowały w tej kolejce ze zmiennym szczęściem. Wicelider z Turobina wybrał się do Skierbieszowa, gdzie czekał go mecz z przeżywającą mały spadek formy Ostoją. Niestety tego dnia zawodnicy obu ekip nie grzeszyli skutecznością i pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem. Tur mógłby jeszcze pozostać na czele ligowej tabeli, ale pod warunkiem że grający na własnym boisku Olimpiakos Tarnogród przynajmniej zremisowałby z Omegą Stary Zamość. Tak się jednak nie stało. Goście ze Starego Zamościa chyba otrząsnęli się już po wcześniejszej porażce w Księżpolu, bo sprawę wygranej "załatwili" już w pierwszej połowie, prowadząc po 45 minutach 2:0. Nie pomogła kontaktowa bramka grającego trenera Mariusza Dołęckiego, ponieważ przyjezdni odpowiedzieli w końcówce trzecim trafieniem pieczętującym ich zwycięstwo. Znakomitą dyspozycję potwierdzili za to piłkarze Relaxu Księżpol. Po gładkiej wygranej 4:1 z Omegą księżpolanie rozgromili tym razem Tanew Majdan Stary w starciu, które śmiało można okrzyknąć derbami nie tylko samego powiatu biłgorajskiego, ale przede wszystkim gminy Księżpol. Triumf Relaxu 6:1 robi wrażenie i co ciekawe na listę strzelców wśród gospodarzy wpisało się sześciu zawodników razem z niezawodnym Michałem Gawrońskim, którego trafienie przypieczętowało okazały triumf księżpolan. Honor pokonanych uratował trener Grzegorz Cios. Po raz kolejny emocji nie zabrakło w meczu z udziałem Gromu Różaniec. Tym razem ekipa Andrzeja Junga podejmowała na własnym boisku Echo Zawada. Zaczęło się świetnie dla graczy Andrzeja Junga. Już w 4 minucie prowadzenie Gromowi dał Arkadiusz Kwiatkowski. Niestety później miejscowi spuścili z tonu, czego efektem były dwie bramki dla gości z Zawady. Remis uratował gospodarzom wspomniany Kwiatkowski. Autor pierwszej bramki dla Gromu wpisał się na listę strzelców po raz drugi, zdobywając jak się później okazało bramkę na wagę remisu. Cenną wygraną odnieśli natomiast piłkarze Victorii Łukowa Chmielek, którzy grając przed własną publicznością wypunktowali Unię Hrubieszów 3:0 dzięki trafieniom Rafała Kozyry, Mariusza Leniarta i Tomasza Stelmacha). "Zgodnie z tradycją" zagrali za to zawodnicy Cosmosu Józefów. Czerwona latarnia rozgrywek przegrała na wyjeździe z Igrosem Krasnobród 2:4. Wszystkie fakty przemawiały więc za tym, że józefowianom nie uda się zdobyć choćby punktu także w kończącym rundę starciu z Relaxem Księżpol. I tutaj wszelkie statystyki okazały się zgubne, gdyż graczom Cosmosu udało się wywalczyć punkt w starciu z wyżej notowanym Relaxem. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. - Podeszliśmy do meczu chyba zbyt pewni siebie. Mieliśmy wiele okazji by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, w końcówce graliśmy nawet z przewagą jednego zawodnika, ale tego nie wykorzystaliśmy. Można powiedzieć, że straciliśmy ważne 2 punkty - podsumował trener Relaxu Marcin Mura. Nieudanie zakończyła się piłkarska jesień dla Tura Turobin. Turobinianie przegrali w derbach powiatu biłgorajskiego z Gromem Różaniec 0:1 tracąc bramkę w 84 minucie meczu, ale mimo porażki przerwę zimową spędzą na 2 miejscu ligowej tabeli, tuż za plecami liderującej Omegi. W innej derbowej konfrontacji Tanew Majdan Stary wykorzystała niemrawą postawę Olimpiakosu Tarnogród i wygrała 2:0 po bramkach Adama Niemca i Grzegorza Ciosa. Żałować, że runda jesienna dobiegła już końca mogą za to w Łukowej. Victoria złapała bowiem swój wiatr w żagle notując trzy kolejne wygrane. Na zakończenie jesiennych zmagań podopieczni Marcina Szoździńskiego przywieźli trzy "oczka" z wyjazdu do Wożuczyna wygrywając z tamtejszą Spartą 2:1 po bramkach Gabriela Zarembskiego i Rafała Kozyry.