Po serii dobrych wyników Grom Różaniec musiał uznać wyższość Korony Łaszczów
Bramkę na wagę trzech punktów dla Tura zdobył Mirosław Brodaczewski. Zwycięska bramka padła po stałym fragmencie gry, które w tym sezonie są niezwykle mocną stroną drużyny prowadzonej przez Bartłomieja Kowalika. - Można powiedzieć, że praktycznie trzy czwarte bramek, które strzelamy pada po stałych fragmentach gry. Cóż, wypada się tylko cieszyć, że akurat ten element piłkarskiego rzemiosła funkcjonuje w naszym zespole tak dobrze. Porażki w pojedynku z gatunku "za sześć punktów" doznali na własnym boisku zawodnicy Olimpiakosu Tarnogród. Ekipa Mariusza Dołęckiego, która z uwagi na remont stadionu mecze w roli gospodarza rozgrywa w Korchowie, podejmowała walczącą o utrzymanie Spartę Łabunie, która wiosną przegrała tylko jeden mecz. Niestety tarnogrodzianie przegrali ten pojedynek aż 0:3, będąc tłem dla rozpędzonych rywali. Z dobrej strony w starciu z silnym Igrosem Krasnobród pokazał się beniaminek z Księżpola. Choć dwukrotnie prowadzenie obejmowali krasnobrodzianie piłkarze Relaxu za każdym razem doprowadzali do wyrównania dzięki bramkom Dawida Karpika i pięknemu uderzeniu Michała Gawrońskiego, dla którego było to już szesnaste trafienie w tym sezonie. Kiedy do końca regulaminowego czasu gry pozostały trzy minuty i utrzymywał się rezultat 2:2, bramkę na wagę trzech punktów zdobyli gracze Igrosu. - Niestety nie mamy szczęścia. Był to już trzeci mecz w rundzie wiosennej, w którym tracimy bramkę w ostatnich trzech minutach gry. Igros był lepszym zespołem, widoczne było duże doświadczenie piłkarzy tej ekipy, ale moi zawodnicy zostawili na boisku dużo zdrowia i za tę determinację należał im się choćby jeden punkt. Tak się jednak nie stało. Mimo iż nasza sytuacja w tabeli robi się niewesoła nie dramatyzujemy. Do końca sezonu pozostało dziewięć meczów i w nich będziemy szukać swoich szans na zwycięstwo - skwitował trener Relaxu Marcin Mura. Jeszcze smutniejsze nastroje panują wiosną w Majdanie Starym. Tamtejsza Tanew zakończyła kolejny mecz bez zdobyczy punktowej. Tym razem stadion Tanwi został zdobyty przez zawodników Ostoi Skierbieszów, którzy wygrali 2:0 w pełni kontrolując przebieg boiskowych wydarzeń od pierwszej do ostatniej minuty meczu. Tęgie lanie w Starym Zamościu zebrał ostatni w tabeli Cosmos Józefów. Józefowianie pogodzili się już ze spadkiem do A klasy, ale mimo wszystko ich postawę w starciu z liderem tabeli należy pozostawić bez komentarza. Omega rozbiła Cosmos aż 13:1, a na domiar złego kontuzji doznał grający trener gości Paweł Holko. - Mamy ogromne problemy kadrowe. Nie są one spowodowane złą sytuacją finansową, bo ta jest stabilna. Na dzień dzisiejszy dysponujemy kadrą 11-12 zawodników, ale wobec mojej kontuzji ta liczba zostanie zmniejszona. Trafiliśmy na bardzo niewygodny okres. Wielu graczy wyjechało do pracy za granicę, niektórzy odeszli w przerwie zimowej i stąd tak ogromne problemy kadrowe w naszej ekipie. Nie poddajemy się. Można powiedzieć, że jesteśmy już jedną ligę niżej, ale zakończymy tegoroczne rozgrywki z honorem, nie wycofując się z nich - podsumował szkoleniowiec klubu z Józefowa.
Wyniki XXI kolejki (30 kwietnia/1 maja): Tanew Majdan Stary - Ostoja Skierbieszów 0:2, Victoria Łukowa Chmielek - Tur Turobin 0:1, Relax Księżpol - Igros Krasnobród 2:3, Omega Stary Zamość - Cosmos Józefów 13:1, Sparta Wożuczyn - Kryształ Werbkowice 1:0, Unia Hrubieszów - Echo Zawada 2:0, Korona Łaszczów - Grom Różaniec 3:1, Olimpiakos Tarnogród - Sparta Łabunie 0:3.
Zapowiedź XXII kolejki (7/8 maja): Ostoja Skierbieszów - Relax Księżpol, Omega Stary Zamość - Kryształ Werbkowice, Igros Krasnobród - Olimpiakos Tarnogród, Sparta Łabunie - Korona Łaszczów, Grom Różaniec - Victoria Łukowa Chmielek, Tur Turobin - Unia Hrubieszów, Echo Zawada - Sparta Wożuczyn, Cosmos Józefów - Tanew Majdan Stary.