Ten mecz nie układał się po myśli turobinian już od pierwszych minut. Niespełna 60 sekund po gwizdku rozpoczynającym mecz hrubieszowianie powinni prowadzić już 1:0. Sędzia podyktował rzut karny dla Unitów. Do piłki podszedł Rafał Oleszczuk, ale nie udało mu się znaleźć sposobu na pokonanie Kamila Dereweckiego. Wydawało się, że to spudłowany karny przez zawodnika z Hrubieszowa podziała mobilizująco na piłkarzy Tura. Niestety tak się nie stało. W 24 minucie meczu podopieczni Wojciecha Rycaka dopięli swego. To co wcześniej nie udało się Oleszczukowi udało się tym razem Przeworskiemu, który otworzył wynik meczu wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Od tego momentu mecz się wyrównał i mimo okazji strzeleckich z obu stron piłka nie chciała znaleźć drogi do żadnej z bramek. Turobinianie szukali swego szczęścia w stałych fragmentach gry, które do tej pory były receptą na sukces ekipy Bartłomieja Kowalika. Niestety tym razem brakowało precyzji, a w końcówce losy meczu na swoją korzyść rozstrzygnęli całkowicie hrubieszowianie. Na 2:0 w 83 minucie gry podwyższył Otręba, a pięć minut później wynik meczu ustalił Całka. Tym samym pierwsza porażka Tura w tym sezonie stała się faktem. Rozczarowali się także kibice, którzy przybyli do Księżpola by oglądać mecz tamtejszego Relaxu z Ostoją Skierbieszów. - Faktycznie gości można było uznać przed meczem za faworytów do wygranej, ale to my stworzyliśmy sobie pięć stuprocentowych sytuacji do zdobycia bramki i nie wykorzystaliśmy żadnej - grzmiał niepocieszony trener Relaxu Marcin Mura. Za to skierbieszowianom udało się trzy razy pokonać golkipera z Księżpola i odnieść bezproblemowe zwycięstwo. Dziesięciu minut zabrakło do wygranej piłkarzom Olimpiakosu Tarnogród w starciu z Igrosem Krasnobród. W 20 minucie prowadzenie Olimpiakosowi dał grający trener Mariusz Dołęcki, który w ostatnim czasie strzela bramki jak na zawołanie. Niestety w 80 minucie meczu czerwoną kartką za niesportowe zachowanie został ukarany Mazurek, a gościom udało się doprowadzić do wyrównania. - Szkoda bo mogliśmy dopisać po spotkaniu nie jeden, a trzy punkty. Pozostaje pewien niedosyt, ale taka jest piłka - skomentował wynik meczu szkoleniowiec Olimpiakosu. Na brak emocji nie mogli narzekać kibice w Łukowej. Victoria podejmowała Grom Różaniec i to miejscowi okazali się zwycięzcami tych derbów powiatu. Dwie bramki dla Victorii zdobył Tomasz Stelmach, po jednym trafieniu dorzucili Łukasz Robak i Piotr Paluch. Dla przegranego zespołu dwa gole zdobył były zawodnik Victorii Rafał Wojtowicz. - W końcu zagraliśmy dobre zawody od pierwszej do ostatniej minuty. Kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń, choć po stracie dwóch bramek w nasze poczynania wkradło się trochę nerwowości. Ostatecznie to my zeszliśmy z boiska jako wygrani i to cieszy najbardziej - mówili zadowoleni piłkarze z Łukowej. Pierwszy punkt w tym sezonie zdobyli gracze czerwonej latarni - Cosmosu Józefów. Józefowianie grali na wyjeździe z Tanwią Majdan Stary. Wynik zmieniał się w tym meczu jak w kalejdoskopie. Ostatecznie bramkę na wagę remisu dla Tanwi zdobył trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry grający szkoleniowiec Grzegorz Cios.
Zawodnikom z Józefowa ciężko będzie wywalczyć punkty w następnej kolejce, bowiem zagrają oni na wyjeździe z Ostoją Skierbieszów. Niełatwy wyjazd czeka również Tanew Majdan Stary. Zmierzą się oni w Werbkowicach z tamtejszym Kryształem. W Księżpolu dojdzie do kolejnych derbów powiatu - Relax będzie podejmował Olimpiakos Tarnogród. Victoria Łukowa Chmielek zagra na wyjeździe ze Spartą Łabunie, Grom Różaniec zmierzy się na własnym boisku z Unią Hrubieszów, natomiast drugi w tabeli Tur Turobin będzie gościł Spartę Wożuczyn.