Przy piłce Bartłomiej Wołoszyn, autor pierwszej bramki dla Olendra w III lidze.
Miejscowi rozpoczęli od mocnego uderzenia. Była 26 sekunda spotkania, a Piotr Sasim już musiał wyciągać piłkę z własnej bramki. Futbolówkę z prawej strony dośrodkowywał Bartłomiej Madeja, a całą akcję sfinalizował precyzyjnym uderzeniem głową Tomasz Walat, nie dając żadnych szans golkiperowi Olendra. Zawodnicy beniaminka byli skonsternowani takim obrotem sprawy, natomiast tarnobrzeżanie chcieli pójść za ciosem i jak najszybciej rozbić rywali. Przyjezdni nie składali broni i to oni narzucali tempo gry po stracie bramki. Ataki "blacharzy" były coraz odważniejsze i po jednym z nich byli bliscy wyrównania. W 8 minucie Jakubcowi udało się przechwycić piłkę adresowaną do wychodzącego sam na sam z bramkarzem Siarki Arkadiusza Kusiaka. Napastnik solan miał swoją okazję już dziesięć minut później. Piłkę w pole karne dośrodkował Piotr Bubiłek, a ta trafiła wprost na głowę młodszego z braci Kusiaków. Niestety futbolówka po jego strzale trafiła w słupek. W odpowiedzi po zespołowej akcji "siarkowców" znajdujący się oko w oko z Piotrem Sasimem Rożek na szczęście dla gości uderzył prosto w niego. Jednobramkowe prowadzenie podopiecznych Adama Mażysza utrzymało się do końca pierwszej części gry. "Blacharze" cały czas mieli szansę na wywiezienie korzystnego rezultatu, wszak strata jednej bramki jest praktycznie znikoma. Niestety w 57 minucie przyjezdni musieli już odrabiać dwa trafienia. Futbolówkę na 20 metrze Łukaszowi Lalikowi odebrał Hynowski i bez wahania zagrał do niepilnowanego Tomasza Walata. Ten "położył" jeszcze interweniującego Sasima i mocnym strzałem przy prawym słupku bramki wpakował piłkę do siatki, zdobywając tym samym drugą w tym spotkaniu, a czwartą w sezonie bramkę dla Siarki. To nie był koniec popisów strzeleckich miejscowych, bo udało im się jeszcze zdobyć dwie bramki. W 83 minucie Marek Grelak sfaulował wbiegającego w pole karne Piotra Mazurkiewicza, a sprawiedliwość wymierzył sam poszkodowany podwyższając prowadzenie swojego zespołu na 3:0. Ten sam piłkarz przypieczętował okazałą wygraną "żółto - zielono - czarnych" już w doliczonym czasie gry. Z prawej strony dośrodkowywał Hynowski, a Mazurkiewicz dołożył nogę kierując futbolówkę prosto do bramki Piotra Sasima. Solanie nie zasłużyli na tak wysoką porażkę, ale jak twierdzili kibice zebrani na meczu zapłacili zbyt wysoką cenę za ofensywną grę od pierwszej do ostatniej minuty meczu. Zadowolony z postawy swoich piłkarzy był trener Siarki Adam Mażysz. - Mimo problemów z jakimi borykamy się już od początku okresu przygotowawczego pokazujemy że potrafimy grać w piłkę. Drugi mecz na własnym boisku i druga wygrana w okazałym stylu. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Mamy nadzieję, że kibice będą nas wspierać przez cały sezon, podobnie jak to było na dzisiejszym spotkaniu. - Przewidziałem to, że Siarka narzuci nam swój styl gry i będzie chciała jak najszybciej rozstrzygnąć losy meczu, ale powtórzyła się sytuacja z inauguracyjnego meczu z Polonią Przemyśl. Straciliśmy bramki po indywidualnych błędach i to boli najbardziej.
Siarka Tarnobrzeg - Olender Sól 4:0 (1:0)
Bramki: Walat 1', 57', Mazurkiewicz 83(z karnego)', 90'.
Siarka: Ćwiczak - Jakubowski(82 Kabata), Jakubiec, Stępień, Łuczakowski(71 Duda) - Kwieciński, Hynowski, Łukawski, Madeja, Rożek (74 Mazurkiewicz)-Walat(87 Krzemiński)
Olender: Sasim - Skrzypek, Sawczuk(80 Dobromilski), Kukiełka, Grelak - Blicharz(58 Rataj), Bubiłek(68 Komosa), Lalik(57 Kusiak Ł.) - Wołoszyn, Albingier, Kusiak A.
Żółte kartki: Skrzypek, Kukiełka, Rataj(O)
Widzów: 500