
Prokuratura zarzuca Łukaszowi B., że w okresie od 13 września do 13 października 2023 roku, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru świadczył usługi poligraficzne na rzecz jednego z kandydatów w wyborach do Sejmu RP. Jak informuje prokurator Rafał Kawalec, polegało to na wydrukowaniu co najmniej 4.000 sztuk banerów wyborczych o łącznej wartości nie mniejszej niż 99.960 zł.
Śledczy wskazują, że usługi te nie zostały sfinansowane ze środków komitetu wyborczego, co narusza przepisy Kodeksu Wyborczego. Zarzucany czyn jest zagrożony karą grzywny od 1 000 do 100 000 zł.
Łukasz B. został przesłuchany w charakterze podejrzanego, jednak - jak wynika z komunikatu prokuratury - nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, w których ustosunkował się do treści przedstawionego mu zarzutu. Twierdzi, że działał społecznie i kwestionuje liczbę banerów, które miały zostać wykonane.
Śledztwo dotyczyło również innych przypadków potencjalnych nieprawidłowości związanych z finansowaniem kampanii wyborczych - zarówno w wyborach samorządowych w 2024 roku, jak i do Parlamentu Europejskiego. Prokuratura badała, czy kandydaci korzystali z nielegalnego wsparcia w postaci druku materiałów wyborczych oraz wynajmu i obrandowania pojazdu na cele kampanii.
W tej części postępowania nie stwierdzono naruszeń.
- W świetle zgromadzonego materiału dowodowego oraz poczynionych na jego podstawie ustaleń faktycznych stwierdzono, że usługi poligraficzne były świadczone na podstawie zleceń wystawionych przez Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość i przez tenże komitet opłacone - przekazuje rzecznik prokuratury.
Postanowienie o częściowym umorzeniu postępowania jest prawomocne.