Spotkanie samorządowców z terenu województwa lubelskiego odbyło się w poniedziałkowe przedpołudnie, 8 stycznia. Podczas konferencji dyskutowano o zmniejszeniu środków przeznaczonych na remonty dróg w ramach Programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016 - 2019. Relację z tego wydarzenia znajdą Państwo pod adresem Samorządowcy walczą o większe pieniądze na inwestycje drogowe.
Efektem spotkania było przyjęcie przez aklamację wspólnego stanowiska, w którym podkreślono, że przez zmniejszenie kwoty wiele samorządów nie będzie mogło wykonać ważnych dla siebie inwestycji, a na niektóre zadania przygotowana została już dokumentacja. Wnioskowano o przywróceni kwoty przeznaczonej na ten cel w wysokości 1,1 mln zł.
W zebraniu nie uczestniczyli przedstawiciele partii rządzącej, ale do sytuacji postanowił odnieść się poseł Piotr Olszówka. - Miałem osobiście uczestniczyć w tym spotkaniu, by uspokoić samorządowców i odpowiedzieć na ewentualne uwagi, zastrzeżenia czy zarzuty pod kierunkiem rządu zjednoczonej prawicy. Niestety, wydarzenia niezależne ode mnie spowodowały, że w spotkaniu nie mogłem wziąć udziału. Ta drogą pragnę więc zarówno część mieszkańców naszego Województwa jak i samorządowców uspokoić. Szanowni Państwo, działania rządu, w tym zapisy w budżecie państwa, nie są wymysłem czy fanaberią Prezesa Rady Ministrów, Ministrów czy większości sejmowej, ale są przejawem odpowiedzialności i dbałości o finanse państwa, kondycję budżetu i zabezpieczenie potrzeb jakie stoją przed państwem - napisał w oficjalnym stanowisku i dodał, że rząd słucha Polaków i zna potrzeby, nie tylko wielkich aglomeracji miejskich, ale także mniejszych miejscowości i gmin.
- Znane są nam - jako partii rządzącej - zapóźnienia m. in. w infrastrukturze drogowej, których przez 8 lat rządów nie udało się zlikwidować koalicji PO - PSL. Jest to tylko jeden z obszarów, gdzie poprzednie ekipy władzy, nie sprostały zadaniom stawianym im przez obywateli. Program Rozwoju Gminnej i Powiatowej Infrastruktury Drogowej został przyjęty Uchwałą Nr 154/2015 Rady Ministrów z dnia 8 września 2015 roku i jest kontynuacją dwóch edycji Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych ustanowionych przez Rade Ministrów w październiku 2008 roku oraz wrześniu 2011 roku. Zmniejszenie środków przez rząd nie wynika, z czyjegoś kaprysu. W tym temacie kontaktowałem się z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, niestety, na temu moment nie mamy możliwości zwiększyć środki na drogi lokalne. Pozostaje kwota 800 mln zł na całą Polskę. Jednakże, oprócz tej kwoty, w dyspozycji Ministra Rozwoju pozostaje suma 300 - 400 mln zł rezerwy, która może być przeznaczona na potrzeby społeczności lokalnych, w tym na drogi. Dlatego podkreślam, że oprócz 800 mln zł na drogi gminne i powiatowe, rząd PiS ma inne formy wsparcia - dodał Olszówka i przyznał, że jest w stanie zrozumieć rozczarowanie niektórych samorządów, że złożone przez nich projekty nie otrzymają dofinansowania w roku 2018, lub otrzymają je w mniejszej puli środków. Jednocześnie zasugerował, że działania posłów opozycji, tj. poseł Genowefy Tokarskiej i posła Stanisława Żmijana to próba zbicia kapitału politycznego na ewentualnym rozczarowaniu mieszkańców .
- Pragnę przypomnieć pani poseł z PSL i panu posłowi z PO, że to rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Lubelskiego uciął w 2013 roku fundusze na budowę dróg lokalnych. Czy poseł Żmijan i posłanka Tokarska wiedzieli, jak czuli się wówczas mieszkańcy mniejszych miejscowości w naszym kraju. Przypomnę, rząd PO - PSL wówczas zdecydował o zmniejszeniu dotacji na budowę dróg lokalnych (na lata 2012 - 2015) z 2,7 mld zł do 1,95 mld zł, a więc o 750 mln zł, tj. o prawie 30% - zaznaczył Piotr Olszówka. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Do słów posła PiS odniósł się poseł PO Stanisław Żmijan.
- Postawione przez pana posła tezy wynikają z kompletnego niezrozumienia procesu inwestycyjnego na drogach zarówno lokalnych i krajowych oraz ich finansowania ze środków budżetu państwa i budżetów samorządów. W kontekście dróg szybkiego ruchu możemy śmiało powiedzieć, że Lubelszczyzna jest jednym z najbardziej zaniedbanych regionów w Polsce za czasów rządów tzw. Zjednoczonej Prawicy. Od jesieni 2015 nie ogłoszono żadnego przetargu na jakikolwiek odcinek drogi szybkiego ruchu w naszym województwie.Przetargi wskazane przez pana posła Olszówkę można było ogłosić już dwa lata temu, jednak zwłoka wynikała z niechęci do kontynuowania pozytywnych działań w Polsce wschodniej zapoczątkowanych jeszcze przez rząd Platformy Obywatelskiej. Znalazło to odzwierciedlenie w rekonstrukcji rządu, gdzie z kompetencji dotychczasowego Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa wydzielono wszelkie kompetencje związane z budownictwem. W zakresie wojewódzkiej infrastruktury drogowej obecny rząd nie dołożył nawet złotówki m.in. do przebudowy drogi 813 z Biłgoraja do Lublina - napisał poseł Żmijan i dodał, że niewiele lepiej jest na drogach lokalnych. W latach 2010 - 2015 miasto Biłgoraj skorzystało z szeregu programów wsparcia infrastruktury drogowej, które pozwoliły na przebudowę blisko 30 km dróg lokalnych za kwotę ponad 105 mln zł. Dziś w związku z obcięciem środków na Program rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej możliwości miasta zostały znacznie ograniczone. Zapewnianie o mitycznej rezerwie nie przełoży się na możliwości miasta do ogłaszania nowych przetargów na remonty dróg.
- Liczą się wyłącznie zapewnione środki i o to walczą samorządowcy. Swoim działaniem poseł Olszówka staje po stronie urzędników z Warszawy dążących do jak największego ograniczenia środków na inwestycje w Polsce wschodniej. Widać to po zmniejszonych inwestycjach w mieści Biłgoraj i powiecie biłgorajskim. Podobna sytuacja jest w innych częściach województwa lubelskiego - podsumował Żmijan.