
Walka o życie Karolka rozpoczęła się już tuż po jego narodzinach. W pierwszych dniach życia przeszedł dwie bardzo poważne operacje. Nadzieję dawał jedynie zabieg w jednej z amerykańskich klinik. Koszt leczenia - ponad dwa miliony złotych - wydawał się barierą nie do pokonania.
Wtedy ruszyła fala pomocy. W powiecie biłgorajskim i okolicach organizowano zbiórki, kiermasze, koncerty, licytacje i wydarzenia sportowe. Pomagały szkoły, przedszkola, strażacy ochotnicy, Koła Gospodyń Wiejskich, firmy, lokalne instytucje, a nawet znani artyści. Wzruszające było zaangażowanie ludzi dobrej woli, którzy pokazali, że razem można wszystko.
W pierwszej połowie maja Karolek poleciał z rodzicami do USA. Tam przeszedł operację, która trwała osiem godzin. - Wszystko to, co zaplanowali lekarze, udało się. Karolek wrócił do nas na własnym oddechu - przekazali rodzice chłopca. - Bardzo wszystkim dziękujemy za modlitwę i wsparcie - dodali.
Przed Karolkiem jeszcze jedna operacja w ciągu najbliższych dwóch lat, ale dziś jego najbliżsi mogą odetchnąć z ulgą - najtrudniejszy etap już za nimi.