Czwarte już spotkanie rady osiedla odbyło się we wtorkowe popołudnie 7 marca. Na spotkanie z władzami mieszkańców tego terenu zaprosiła rada osiedla Sitarska-Kępy. Zebranie sprawozdawcze zorganizowano w Przedszkolu Samorządowym nr 2, przy al. 400-lecia.
Udział w zebraniu tradycyjnie już wzięli burmistrzowie Janusz Rosłan i Jarosław Bondyra, byli też radni miasta i powiatu, a wszystkich obecnych witał przewodniczący rady osiedlowej Bogdan Kiełbasa. Na początek przedstawił sprawozdanie z działalności tego organu.
- To pierwsze spotkanie w trwającej już 4 lata kadencji obecnej rady - rozpoczął przewodniczący Kiełbasa i dodał: - Lata 2020 i 2021 to okres kiedy panowały ograniczenia związane z sytuację pandemiczną, a głównym sposobem komunikowania się członków rady był wprowadzony system meldunkowo - informacyjny przy zastosowaniu technicznych środków łączności. Rok 2022 r. pozwolił radzie na realizację zadań statutowych poprzez systematyczne odbywania posiedzeń, w czasie których podejmowano stosowne decyzje dotyczące spraw osiedla.
Przewodniczący, przechodząc do kwestii, którymi zajmowała się rada osiedla od razu poruszył temat składowiska odpadów.
- Jednym z głównych zadań, a w zasadzie problemów, które spędza mieszkańcom osiedla Sitarka - Kępy sen z powiek i zapewne jeszcze jakiś czas będzie - jest składowisko odpadów przy ul. Zwierzynieckiej. Ze względu na wysoki stopień uciążliwości rada podjęła decyzję o wystosowaniu do burmistrza petycji. Pod dokumentem, który został przekazany do UM 31 marca 2022 r. podpisało się 127 osób. W treści petycji zwróciliśmy się do burmistrza o podjęcie stosownych działań w celu rozwiązania powyższego problemu, jednocześnie mając świadomość jak wysoce skomplikowana pod względem prawnym jest sprawa zgromadzonych odpadów. Na sesji majowej Rady Miasta zwróciłem się do burmistrza o informację odnośnie stanu postępowań administracyjnych, a na sesji grudniowej ponownie poprosiłem o udzielenie aktualnych informacji w tej sprawie. Z otrzymanych informacji (w maju i grudniu) wynika, że wszystkie decyzje administracyjne wydawane przez burmistrza miasta, dotyczące uporządkowania działki przy ul. Zwierzynieckiej 1 były i są zaskarżane przez właścicieli nieruchomości do Samorządowego Kolegium Odwoławczego Zamościu. Postepowanie administracyjne w zakresie nakazania usunięcia odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania, zgodnie z wnioskiem właścicieli terenu zostało przekazane do rozpatrzenia przez Wojewódzki Sad Administracyjny w Lublinie - wyjaśniał Bogdan Kiełbasa.
Poza tym ważną kwestią poruszaną przez radę osiedla była potrzeba sprzątania terenów zielonych. Przewodniczący nawiązał też do sytuacji z 2021r., kiedy miasto nawiedziły potężne ulewy, a osiedla Sitarska-Kępy, w tym ogródki działkowe, znalazło się w znaczniej części pod wodą. Mieszkańcy uznali, że konieczne jest zadbanie o rowy melioracyjne, ale też poprawę systemu kanalizacji burzowej. - Istotnym elementem wpływającym na zalewanie był ul. Kalinowej i terenów ogródków działkowych była zbyt mała średnica przepustu znajdującego się na końcu rowu przy rondzie - dodał przewodniczący Kiełbasa.
Rada wnioskowała też o wykonanie nawierzchni i oświetlenia ul. Sitarskiej, ta inwestycja od lat nie może doczekać się realizacji.
Na wszystkie te istotne kwestie odpowiadał burmistrz Janusz Rosłan, który wyjaśniał, że usunięcie przez miasto składowiska śmieci, znajdującego się na posesji przy ul. Zwierzynieckiej wiązałoby się z poniesieniem ogromnych kosztów, przekraczających 100 tys. zł. Na razie trwają starania, by znaleźć sposób na zmuszenie właściciela, by zajął się tematem. Ten jednak obecnie przebywa w zakładzie karnym. Co istotne dotychczas nie nastąpiło stwierdzenie popełnienia przestępstwa, droga prawna jest więc zamknięta.
- Niewykluczone, że decyzja o usunięciu śmieci we własnym zakresie zostanie podjęta, ale po wyczerpaniu całego toku prawnego. Miasto zgłosiło sprawę do prokuratury, ta jednak odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Analizowałem tę sprawę i nie znalazłem takiego przypadku w całym kraju, były podobne sytuacje, a zapadające wyroki mówiły o tym, że obowiązek usunięcia odpadów leży na właścicielu, a w przypadku uchylania się od obowiązku koszty pokrywała gmina - wyjaśniał burmistrz Rosłan. Na razie sytuacja jest patowa. Jeśli to samorząd zajmie się górą śmieci odzyskanie pieniędzy będzie mało prawdopodobne.
Mieszkańcy podpowiadali różne rozwiązania i mówili o konieczności podjęcia szybkich działań ze względu na pojawiające się na osiedlu szczury i kuny.
Obecni pytali też o możliwość zlikwidowania zbyt dużej, wg nich, liczby znaków drogowych na ul. Poniatowskiego. To jednak regulują przepisy o ruchu drogowym. Pytali też o plany realizacji zbiornika retencyjnego na Czarnej Ładzie. I tę wątpliwość wyjaśnił włodarz, mówiąc, że miasto wielokrotnie wnioskowało do Wód Polskich o pochylenie są nad tą właśnie kwestią, na razie jednak były ważniejsze inwestycje.
Niemałą dyskusję wywołał temat planowanej wycinki lasu, tuż przy granicy administracyjnej miasta. Bogdan Kiełbasa przypomniał, że właśnie w celu przeciwstawienia się tym zamiarom powstała inicjatyw Biłgoraj Broni Swojego Lasu. Nie wszyscy obecni na spotkaniu poparli te działania, były głosy mówiące o konieczności pozostawienia decyzji dotyczącej gospodarki leśnej pracownikom Nadleśnictwa.
W najbliższy czwartek zapraszamy na zebranie rady osiedla Roztocze. Zebranie odbędzie się w ZSZiO (budynek szkoły, a nie jak dotychczas internatu), rozpoczęcie zaplanowano na godz. 17.