- Drogi są bardzo śliskie, w wielu miejscach nie da się wręcz przejechać, a bezpieczne przejście, nawet krótkiego odcinka chodnikiem w środku miasta, graniczy z cudem - alarmują czytelnicy Gazety Biłgorajskiej.
Postanowiliśmy zatem zapytać drogowców, jak radzą sobie ze skutkami zimy? - Wszystkie drogi w powiecie mamy przejezdne, utrudnienia oczywiście występują, co jest naturalne. Dzisiejszej nocy śliskość była likwidowana przy pomocy pięciu piaskarek, które rozsypywały na drogach mieszankę solno-piaskową, a w południe do pracy przystąpią pługi, w celu poszerzenia przejezdności tras - wyjaśnił Ryszard Kostrubiec.
Dodatkowo pracownicy ZDP skorzystali z nieco wyższej temperatury i za pomocą mniejszego sprzętu uporządkowali chodniki biegnące wzdłuż dróg powiatowych. - Cały czas monitorujemy sytuację i działamy na bieżąco, usuwając śnieg, a w przypadku zgłoszeń od użytkowników dróg przystępujemy do interwencyjnego działania, jednak tego typu sytuacji jest bardzo mało - dodaje dyrektor Kostrubiec.
Zarząd Dróg Powiatowych do likwidowania skutków zimy wyznaczył 23 jednostki sprzętowe takie jak: pługi, pługo-piaskarki, ładowarki, spycharki, a nawet koparki. Zgromadził także 2,5 tys. ton mieszkanki solno-piaskowej, jednak nawet regularne posypywanie nią dróg, w przypadku ciągłych opadów śniegu, nie przyniesie spodziewanego efektu czarnej nawierzchni. Obowiązkiem ZDW jest utrzymanie przejezdności, ale obowiązkiem kierowcy jest dostosowanie tempa jazdy do panujących warunków atmosferycznych.
Równie pozytywnie o walce z skutkami zimy wypowiada się Ryszard Korniak, dyrektor Miejskiej Służby Drogowej w Biłgoraju. - Wszystkie drogi mamy przejezdne, po kilku dniach regularnego odśnieżania i posypywania solą widać czarną nawierzchnię. Więc stan dróg oceniam na dobry.
Nieco gorzej wygląda sytuacja na chodnikach. - Część chodników mają w obowiązku odśnieżać właściciele posesji, ale część należy do zarządców dróg. Jeśli chodzi o odcinki, którymi powinien zająć się MSD to ich stan oceniam na dostateczny - dodał Korniak.
Nie można wymagać, żeby podczas ciągłych opadów śniegu i przy ujemnej temperaturze drogi były zupełnie czarne, a na chodnikach nie było odrobiny śniegu. Chociaż pewnie każdy po cichu właśnie na to liczy.