Fot. Rafał Guz/PAP
Organizatorem sobotniej konferencji, w której uczestniczyli przedstawiciele opozycji oraz środowisk twórczych i dziennikarskich - w tym m.in. aktor Daniel Olbrychski i jego żona, teatrolożka Krystyna Dembska-Olbrychska; prezes ZASP - Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru, Filmu, Radia i Telewizji - Olgierd Łukaszewicz, lider KOD Mateusz Kijowski, dziennikarz Gazety Wyborczej Marek Beylin, były dziennikarz TVP Info i rzecznik prasowy PSL Jakub Stefaniak oraz redaktor Liberte! Marcin Celiński - była Unia Europejskich Demokratów. Uczestnicy wydarzenia rozmawiali o kulturze i mediach jako przestrzeniach wolności.
Elżbieta Bińczycka, teatrolożka i przewodnicząca partii Unia Europejskich Demokratów, wspominając ostatnie Kongresy Kultury - od tego w grudniu 1981 roku brutalnie przerwanego wybuchem stanu wojennego, po ten, który odbył się w październiku zeszłego roku - podkreśliła, że "dziś jednoznacznie musimy zabrać głos i powiedzieć o wszystkich niebezpieczeństwach".
Beata Chmiel, współtwórczyni organizacji Obywatele Kultury, przypomniała o "Pakcie dla kultury" podpisanym w 2011 r. Jak mówiła, dokument mówi nie tylko o tym, że "należy zwiększyć nakłady na kulturę, ale także o tym, na co ten wzrost nakładów na kulturę powinien być przeznaczony": promocję czytelnictwa, edukację kulturalną, animację kultury - "czyli docieranie z kulturą tam, gdzie instytucje centralne ze swoją aktywnością nie docierają".
Grzegorz Gauden, były redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" i były dyrektor Instytutu Książki oświadczył, że w Polsce dochodzi do "demontażu mediów, czyli czwartej władzy". "Nie mam najmniejszych wątpliwości, że w niedługim czasie będziemy mieli z takimi ruchami ustawodawczymi i faktycznymi, które spowodują, że media komercyjne w Polsce znajdą się ze strony rządzącej pod ogromną presją finansową i prawną. (...) Nie ma najmniejszej wątpliwości, że to, co nazywa się repolonizacją czy renacjonalizacją mediów, będzie de facto ich upaństwowieniem" - powiedział Gauden.
Gauden przyznał zarazem, że "mechanizm nieczystych relacji między władzą publiczną a mediami w Polsce istniał przez całą III RP".
"Przez 25 lat w Polsce został zdemoralizowany system mediów lokalnych. To system mediów kontrolowanych przez władze samorządowe, na który wykorzystywane są środki publiczne. To tygodniki i dwutygodniki wydawane przez lokalne domy kultury, które są absolutnie dworskimi gazetami, wybijającymi do nogi niezależne media w tych gminach i powiatach" - dodał. Mimo wielokrotnych apeli do różnych rządów o wprowadzenie ustawowego zakazu wydawania środków publicznych na media (...) nigdy takiego zakazu nie wydano. Było to w interesie wszystkich partii politycznych. Moim zdaniem ten mechanizm, który obserwowaliśmy poprzez 25 lat na szczeblu gminnym, będzie teraz powoli nabierał rozpędu na szczeblu centralnym" - ocenił Gauden.
Jednym z elementów konferencji była też dyskusja nad treścią przygotowywanego wspólnego, ponadpartyjnego apelu polityków i środowisk twórczych. (PAP)
Źrodło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
kkż/Kurier PAP