Fot. Kurier PAP
"Przestępczy proceder polegał na fałszowaniu roku produkcji samochodów sprowadzanych z zagranicy. Na podstawie przerobionych dokumentów pojazdów sprawcy rejestrowali je w Polce jako auta młodsze niż w rzeczywistości. Samochody były następnie oferowane do sprzedaży za cenę wyższą, niż były warte" - powiedziała PAP rzeczniczka CBŚP kom. Agnieszka Hamelusz.
Pojazdy sprzedawano za pośrednictwem autokomisów i portali internetowych. W proceder był zaangażowany jeden właściciel komisu samochodowego i jego pracownik, dwóch właścicieli stacji diagnostycznych posiadający jednocześnie uprawnienia diagnosty oraz dwóch mężczyzn wykonujących przeglądy w stacjach diagnostycznych. Wszyscy są mieszkańcami województwa świętokrzyskiego.
Na każdym samochodzie sprawcy zarabiali nawet 18 tys. zł, w zależności od marki i modelu pojazdu. "Ofiarami mogło paść ponad pół tysiąca osób, które zostały wprowadzone w błąd co do roku produkcji samochodu i zapłacili za niego cenę wyższą od faktycznej ceny rynkowej. W ten sposób oszuści mogli zarobić nawet 2,5 mln zł" - powiedziała Hamelusz.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
mp/Kurier PAP