
- Przyszło dwóch Niemców, podpalili zabudowania, w których byliśmy ukryci i jak stodoła już na dobre była w płomieniach wyczołgaliśmy się z dymu na pole w żyto i leżeliśmy aż Niemcy odjechali - wspominał Władysław Wierzbowski, jeden z nielicznych, którzy cudem ocaleli z masakry.
Tego dnia niemieccy żołnierze spacyfikowali całą wieś. Wszystkich, których zastali na miejscu, rozpędzili po zabudowaniach i podpalili.
Zginęło 59 osób - w tym 30 dzieci, 9 mężczyzn i 20 kobiet. Wśród nich byli także rodzice i 11-letnia siostra Władysława Wierzbowskiego.
W niedzielę, 18 maja, na niewielkim cmentarzu w Szarajówce, odbyła się uroczystość upamiętniająca 82. rocznicę pacyfikacji wsi. Akademię przygotowała młodzież ze Szkoły Podstawowej im. por. Edwarda Błaszczaka ps. "Grom" w Chmielku.
Msza święta w intencji pomordowanych została odprawiona przez proboszcza parafii Chmielek ks. prof. kan. Mariana Pokrywkę oraz proboszcza parafii Łukowa ks. kan. Waldemara Kostrubca.
Na grobach ofiar złożono biało-czerwone wianki i zapalono znicze.
W uroczysości wzięli udział m.in. samorządowcy z wójtem gminy Łukowa Stanisławem Kozyrą na czele, dyrektor GOK w Łukowej Wiesława Kubów, przedstawiciele organizacji kombatanckich, strażacy ochotnicy, mieszkańcy gminy Łukowa oraz młodzież szkolna.