- W tym sklepie dzieją się niewiarygodne rzeczy. Najwięcej ludzi jest wtedy, kiedy jest dostawa. Pewnie o wielu kradzieżach drobnych np. 30 zł nawet nie jesteśmy zawiadamiani, ale tym razem zginął cenny telefon. Ludzie są zajęci przeglądaniem towaru, a to daje szansę złodziejom - mówi Podkom. Tomasz Kasprzyk z KPP w Biłgoraju. Rzeczywiście mało który sklep w Biłgoraju cieszy się taką popularnością jak wspomniany ciuchland.
Ale w okresie świątecznym w całym mieście panuje większy ruch, a wtedy aktywizują się kieszonkowcy. W tłoku trzymając torbę na plecach dajemy okazję złodziejowi.
- Kieszonkowcy działają zazwyczaj w grupie. Jeden kradnie, podaje następnemu itd. Mało kiedy złodziej działa sam. Działają w sztucznym tłumie tak, żeby osoba okradziona nie miała szansy się zorientować - wyjaśnia asp. Kasprzyk. Szansę na ustalenie takiego złodzieja są bardzo małe. Niestety złodzieje grasują także na cmentarzach wykorzystując zamyślenie i nieuwagę. Wydaje się, że dobrym pomysłem jest niebranie ze sobą całego portfela, a jedynie drobnych pieniędzy na doraźne wydatki.