~ 823jh Kto jest przyjaciel
em Żydów, a kto ich wrogiem? Kto jest godzien, aby działać w stowarzysz
eniu
„Sing
erowskim
”,
a kogo tego zaszczytu pozbawić? Obsada ról stale się zmienia, zależy od punktu widzenia. Filosemick
ie namiętnośc
i rozpalają mieszkańcó
w Biłgoraja. W tle majaczą przyszłe zyski, jakie może przynieść owocna współpraca z Żydami
Są w Biłgoraju (ale i poza nim również) siły wrogie, moce zawistne. Nie ma miejsca na spokój. Demony są stale obecne. W żyjących. Obudziły się na cmentarzu, jakżeby inaczej - żydowskim.
Pięknie jak w Izraelu
„W
gasnącym świetle dnia wszystko wydawało się piękniejsz
e: kwiaty drzew bardziej wyraźne, wszystko było zielone, soczyste, promieniuj
ące światłem zachodzące
go słońca i aromatyczn
e...
Wydawało mi się, że te pola, łąki i mokradła, muszą przypomina
ć ziemię Izraela. Świat wydawał się otwartym Pięcioksię
giem...
Między Zwierzyńce
m a Biłgorajem krajobraz był zachwycają
cy. Jechaliśmy przez lasy i łąki mijając od czasu do czasu chatę krytą strzechą lub bielony domek kryty gontem.
Choć moja matka już wcześniej wychwalała Biłgoraj, okazał się ładniejszy nawet niż jej opisy. Otaczające go lasy wyglądały z oddali jak błękitna księga. Domy tonęły w ogrodach i sadach, stały przed nimi ogromne kasztany. W miasteczku panował błogi spokój, jakiego nigdy przedtem nie zaznałem, pachniało świeżym mlekiem i dopiero co rozczynian
ym ciastem. Wojny i nędza wydawały się być daleko stąd.
Dom dziadka, stary, zbudowany z pobielonyc
h bali, o dachu porośnięty
m mchem i z ławą pod oknami, znajdował się w pobliżu bóżnicy, mykwy i przytułku dla ubogich.
Ciotka poczęstowa
ła nas ciastem z suszonymi śliwkami, które smakowało jakby je upieczono w raju. Głosy ptaków, świerszczy i innych owadów dzwoniły mi w uszach, a kiedy uniosłem wzrok, zobaczyłem biłgorajsk
ą synagogę, a za nią pola rozciągają
ce się do skraju lasu. Miały przeróżne kształty i barwy: kwadratowe
, prostokątn
e, ciemnoziel
one i żółte...
Marzyłem, aby móc tutaj zostać na zawsze
”.
Isaac Bashevis Singer, którego rodzina ze strony matki mieszkała w Biłgoraju, tak to miasto zapamiętał
. Przytoczon
y tekst pochodzi z utworu pt.
„A
Day of Pleasure
”
(
„Dzie
ń
Przyjemnoś
ci
”).
- To najpięknie
jszy opis Biłgoraja - wzdycha Janusz Rosłan, burmistrz miasta.
Radny Artur Bara potakuje.
Tekst autorstwa Singera znalazł się w albumie wydanym z okazji jubileuszu - 430 rocznicy założenia Biłgoraja. Burmistrz ma w nim swój wkład. Jest autorem niektórych fotografii
. Ale to go nie cieszy. Rosłan pali papierosa za papierosem
. Jemu w Biłgoraju nie brzęczą świerszcze
, nie zielenią się łąki, oczu nie bawi pstrokaciz
na pól. Ciasta też nie ma. Singer był w Biłgoraju szczęśliwy
m człowiekie
m, a Janusz Rosłan ma powody do zmartwień. Bo ostatnio o Biłgoraju pisały gazety. Jak się można domyślić - źle.
Osoby dramatu
Burmistrz Janusz Rosłan, to od niemal zawsze
„cudo
wne
dziecko biłgorajsk
iej lewicy
”.
Już jako uczeń szkoły podstawowe
j został wytypowany
, aby powitać w Biłgoraju I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka. Jego sojuszniki
em w interesują
cej nas sprawie jest radny miejski, też związany z lewicą Artur Bara, właściciel Agencji Ochrony
„Bako
”.
Obu nie dają żyć ludzie może mniej utytułowan
i, ale nie mniej znani społecznoś
ci Biłgoraja. Pierwszy to Piotr Czarnecki, były członek Zarządu Biłgorajsk
iego Stowarzysz
enia Kulturalne
go im. I. B. Singera.
Czarnecki twierdzi, że z funkcji w zarządzie sam zrezygnowa
ł, a w stowarzysz
eniu nadal działa. Artur Bara (jest w zarządzie stowarzysz
enia, jest jego skarbnikie
m) z kolei utrzymuje, że Czarneckie
go wyrzucono. Za co? Według Bary, Czarnecki miał bezprawnie zabrać 16 tys. zł, a były to pieniądze stowarzysz
enia. Wprawdzie po jakimś czasie pieniądze zostały oddane, ale nie uczynił tego Czarnecki, a pochodzący z Biłgoraja biznesmen Tadeusz Kuźmiński.
Czarnecki: - Pieniądze wydałem, ale ich nie wziąłem. Dawałem między innymi Szmulikowi Atzmonowi.
Szmulik też pochodzi z Biłgoraja, mieszka w Izraelu. Jest honorowym obywatelem miasta. W Biłgoraju gościł podczas organizowa
nych przez stowarzysz
enie Dni Singerowsk
ich, Szmulik jest dyrektorem Teatru Yiddish w Tel Awiwie.
Czarneckie
go w jego batalii z Arturem Barą wspiera Zbigniew Kmieć. Ten z kolei określa siebie, jako
„woln
ego
strzelca
”.
Powiada, że pisze artykuły o piciu i jedzeniu, gotuje z Maciejem Kuroniem, pomaga samorządom w akcjach promocyjny
ch. Ale co najważniej
sze, prowadzi blog (
http://www.rapataplan.blox.pl), gdzie publikuje m.in. koresponde
ncję pomiędzy Czarneckim i Barą.
Zbigniew Kmieć: - Gdyby nie akcja Piotrka Czarneckie
go, nikt by się nie dowiedział o tym, co dzieje się w Biłgoraju. Nikt by nie wiedział, że na cmentarzu przy ul. Konopnicki
ej wykopano ludzkie szczątki. Pochowanyc
h tutaj Żydów.
Być może na tym cała sprawa by się zakończyła
, gdyby nie interwencj
a Piotra Czarneckie
go. Zaczął wysyłać maile do zaprzyjaźn
ionych Żydów, w Ameryce i w Izraelu. Burmistrz Janusz Rosłan oraz Artur Bara byli akurat w Izraelu. Z wizytą u biłgorajsk
ich Żydów. Sytuacja stała się niezręczna
.
Aj, waj Biłgoraj!
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Amerykańsc
y Żydzi zareagowal
i bardzo ostro. Harold Baum, szef Stowarzysz
enia Żydów Biłgorajsk
ich w USA zagroził ogłoszenie
m przez rabina moratorium na wycieczki do Biłgoraja.
W liście do władz miasta amerykańsc
y Żydzi przypomina
ją o innych miejscach, gdzie były cmentarze, dają do zrozumieni
a, że nie zrezygnują ze swojej własności (chodzi o starania o odzyskanie nieruchomo
ści w Biłgoraju, ale jeśli jest to niemożliwe o odszkodowa
nie).
„NIE
porzucamy naszej własności, wspólnej czy prywatnej. Dokumenty istnieją, świadkowie istnieją. To, co robicie jest kradzieżą! Do czego mamy wracać, kiedy wymazujeci
e z miasta ślady naszej historii i obdzieraci
e z sacrum święte ziemie? Apelujemy, abyście ZAPRZESTAL
I DYSKREDYTA
CJI naszych cmentarzy i własności, do której rościmy sobie prawa
”
- napisał w imieniu amerykańsk
ich Żydów Harold Baum.
O znaleziony
ch na cmentarzu szczątkach pisały gazety regionalne (m.in.
„Kron
ika
Tygodnia
”),
ale najgorsze miało dopiero nastąpić. Odezwały się ogólnopols
kie:
„Tygo
dnik
Powszechny
”,
„Rzec
zpospolita
”.
Z kolei Zbigniew Kmieć na swoim blogu wspomniał o
„neos
zmalcownik
ach
”.
Nie ukrywa, że w ten sposób określa przedstawi
cieli władz miasta i powiatu, którzy nie zapobiegli bezczeszcz
eniu szczątków na cmentarzu przy ul. Konopnicki
ej. Czarnecki i Kmieć mówią wprost, że radni, burmistrz, a także, czy raczej przede wszystkim w powiecie musieli wiedzieć, iż kirkut przy Konopnicki
ej w takiej postaci, w jakiej jest ogrodzony, to tylko fragment cmentarza żydowskieg
o sprzed wojny. I pytają, dlaczego w planie zagospodar
owania przestrzen
nego miasta tego nie uwzględnio
no. Czarnecki zbiera podpisy mieszkańcó
w pod apelem, aby oddać Żydom to, co mieli przed wojną.
Kto wiedział, nie powiedział
Burmistrz Janusz Rosłan chętnie opowie, jak przedstawi
a się sytuacja cmentarza. Jego zdaniem, jeśli doszło do zbezczeszc
zenia, to w latach 50., 60., gdy na tym terenie zaczęła funkcjonow
ać firma, później działająca jako Biłgorajsk
ie Przedsiębi
orstwo Budowlane. W latach 80. postawiono ogrodzenie wokół działki oznaczonej jako kirkut. Sąsiednich działek nie uwzględnio
no.
- Trwaliśmy w błędzie - mówi Artur Bara.
- Błąd został popełniony w latach 60. - precyzuje burmistrz Janusz Rosłan.
Do 2002 roku został opracowany plan zagospodar
owania przestrzen
nego os. Piaski (tam jest cmentarz przy ul. Konopnicki
ej). Teren jest przeznaczo
ny pod budownictw
o mieszkanio
we oraz usługi.
Janusz Rosłan: - I wtedy nie było wniosku o przywrócen
ie funkcji cmentarza. A przecież każdy mógł taki wniosek złożyć. Ale nie złożył.
Podobnie jak nikt rozsądnie myślący nie wpadłby na pomysł, aby funkcje cmentarza wyznaczyć w planie dla parceli, na której stoi Liceum Ogólnokszt
ałcące im. ONZ. A tam też przecież był kiedyś cmentarz żydowski. Podobnie rzecz ma się z działkami przy ul. Morowej, gdzie również był kirkut.
Burmistrz przekonuje
, że na tej samej zasadzie nikt nie domagał się urządzenia cmentarza przy Konopnicki
ej. Bo to oznaczałob
y zburzenie istniejące
go tam wcześniej zakładu.
W roku 2002 BPB upadło. Przyległy do ogrodzoneg
o kirkutu plac przy ul. Konopnicki
ej kupił prywatny przedsiębi
orca. Kupował od Skarbu Państwa. Więc możliwości dysponowan
ia tym terenem przez miasto były praktyczni
e żadne.
Janusz Rosłan przypomina jeszcze jak wyglądały zabiegi Związku Gmin Wyznaniowy
ch Żydowskich o odzyskanie nieruchomo
ści. Lokalizacj
ę i wielkość nekropolii wyznaczał
„Spis
Cmentarzy Żydowskich w Rzeczyposp
olitej Polskiej wg stanu na dzień 31 grudnia 1944 roku
”.
Został przygotowa
ny w konsultacj
i z Naczelnym Rabinem Polski, którym był wtedy Pinchas Menachem Joskowicz. Przy opracowani
u dokumentu pracowały m.in. Departamen
t ds. Wyznań, działający przy Urzędzie Rady Ministrów, Jewish Heritage Council, World Monuments Fund. - New York. W
„Spis
ie
”
dwa razy uwzględnio
no Biłgoraj. Wspomniano o cmentarzu przy ul. Konopnicki
ej (pow. 0,12 ha, 50 nagrobków) oraz przy ul. Morowej (nie określono powierzchn
i). Ostateczni
e, w roku 2004 zapadła decyzja, na mocy której Związkowi Gmin Wyznaniowy
ch Żydowskich
, na jego wniosek, przekazano kirkut. Tyle tylko, że chodzi o ogrodzoną działkę o pow. 0,2592 ha, a nie 12-arową, o co związek (pewnie nie znając dokładnej powierzchn
i kirkutu) wnioskował na początku postępowan
ia przed Komisją Regulacyjn
ą ds. Gmin Wyznaniowy
ch Żydowskich
.
Płacić, nie płacić?
Janusz Rosłan i Artur Bara zdają sobie sprawę, że akurat to nikogo w Biłgoraju nie rozgrzesza i nie załatwia sprawy ewentualny
ch rekompensa
t dla byłych żydowskich mieszkańcó
w Biłgoraja oraz ich krewnych. Ale z tym trzeba ostrożnie. Zupełnie inaczej, niż czynią to panowie Czarnecki i Kmieć.
Burmistrz Rosłan i Artur Bara pokazują listy, jakie otrzymują od Żydów. Wynika z nich ni mniej ni więcej tylko tyle, że emocje opadły. Jest wprawdzie żal, że są w Polsce
„cmen
tarze,
na których są pochowani żołnierze Wehrmachtu
, a nawet SS i tym miejscom nic nie zagraża. Nawet są udekorowan
e i zadbane
”,
a tam gdzie spoczywają Żydzi
„jeżd
żą
koparki
”.
Ale Żydzi chcą pokojowego rozwiązani
a problemu. W takim też tonie jest utrzymany list, jaki napisał Israel Bar-On, szef Stowarzysz
enia Żydów Biłgorajsk
ich w Izraelu do swoich ziomków w USA. Israel Bar-On wierzy, że przy pomocy burmistrza Rosłana i radnego Bary uda się uniknąć kłopotów.
Rosłanowi i Barze na niczym innym nie zależy. Obiecują, że w przyszłym roku przy Biłgorajsk
im Centrum Kultury stanie tablica z informacją
, że był tam obóz przejściow
y. Będą kolejne upamiętnie
nia Żydów z czasów wojny, ale też znajdą się informacje przypomina
jące o Żydach mieszkając
ych w Biłgoraju przed 1939 rokiem.
Z czasem, kto wie, może w końcu do Biłgoraja przyjedzie słynny amerykańsk
i aktor Harvey Keitel, którego rodzice pochodzili z tego miasta.
Co jednak z terenem po betoniarni
?
Janusz Rosłan wyjaśnia, że to będzie zależało od Rady Miasta. Można zmienić plan zagospodar
owania, można przywrócić terenowi funkcje cmentarza i oddać działkę Żydom, a konkretnie Fundacji Ochrony Dziedzictw
a Żydowskieg
o. Ale wtedy trzeba będzie zapłacić dotychczas
owemu właściciel
owi. Nieoficjal
nie mówi się, że chodzi o kwotę 3 mln zł. Tyle będzie musiało wydać miasto.
Wiek męski
Skąd u biłgorajan takie zaintereso
wanie Izraelem i żyjącymi tam kiedyś Żydami?
Artur Bara: - Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć.
On zapamiętał
, gdy jako uczeń LO był szefem szkolnej gazetki. Ta opisywała, co się wyprawia na placu obok LO (trwała rozbudowa)
. W rozkopanej ziemi znaleziono ludzkie szczątki. Ponoć dzieci je roznosiły po mieście. Gazetka podniosła alarm. Bara nie pamięta, jak się gazetka nazywała (przypomin
a sobie tylko, że tytuł był wpisany w gwiazdę). Domyśla się jednak, że to z powodu artykułów o ludzkich szczątkach
, był zmuszony kontynuowa
ć naukę w systemie wieczorowy
m. Nie ma co do tego pewności, ale podejrzeni
a. Po latach dowiedział się, że na działce LO był kiedyś żydowski cmentarz. Wychodzi na to, że choć nieświadom
ie, ale stawał w obronie godności Żydów, którym przyszło żyć i umrzeć w Biłgoraju.
- Wtedy nie wiedzieliś
my jeszcze, kto to był Singer. Jego książki zaczęliśmy czytać dopiero po latach - dodaje Janusz Rosłan.
Dzisiaj, to już zupełnie inne czasy. Doszło do tego, że Artur Bara organizuje misje kulturalno
-handlowe, czyli wyjazdy przedsiębi
orców z Biłgoraja do Izraela. Na razie o efektach tej współpracy niewiele da się powiedzieć
. Na pewno jednak atmosfera skandalu związanego z cmentarzem nikomu nie będzie służyła.
Henryk Lewiński, prezydent Izby Handlowej Izrael-Pol
ska nachwalić się nie może Artura Bary, który zresztą ostatnio dostał medal za organizowa
nie misji. To, że Bara służył w resorcie, Lewińskiem
u kompletnie nie przeszkadz
a. Zamieszani
e z żydowskim cmentarzem też nie robi na nim specjalneg
o wrażenia. Bo Lewiński przyznaje, że nie jest Żydem religijnym
. Zresztą w Izraelu jest masa podobnych problemów. Z inicjatywy stowarzysz
enia
„Sing
erowskiego
”
ma powstać w Biłgoraju oddział Izby Handlowej Izrael-Pol
ska.
Rabin na koncercie, kości czekają
Choć po żydowskiej stronie zapanowała cisza, to mieszkańcy Biłgoraja trwają w sporze i nic nie wskazuje na to, aby to się zmieniło. Jest płaszczyzn
a kulturalna i obyczajowa
, choć bywa, że się przenikają
. Na blogu Kmiecia, Czarnecki pisze do Bary tak:
„w
świetle ostatnich wydarzeń związanych z cmentarzem żydowskim powinieneś podać się do dymisji jako członek Zarządu Stowarzysz
enia Singerowsk
iego. Jesteś radnym, który uchwalił plan zagospodar
owania przestrzen
nego legalizują
cy profanację cmentarza. Wprowadził
eś w błąd delegację amerykańsk
ich Żydów i oni nigdy nie pozbędą się uczucia pogardy dla Ciebie. (...) Nie masz zielonego pojęcia o historii i kulturze żydowskiej
: nie rozróżnias
z jom sziszi od jom kippur, haskali od hawdali czy szabatu od szabasu
”.
Z kolei Bara pisuje na blogu o tym, że Czarnecki nadużywa alkoholu. Z tego powodu, jak opowiada Bara, omal nie skończył się klapą koncert organizowa
ny m.in. przez Czarneckie
go w czasie
„Dni
Singerowsk
ich
”
w 2006 roku. Niemal w ostatniej chwili okazało się, że jeden z muzyków nie ma kontrabasu
. Burmistrz Rosłan i radny Bara zażegnali niebezpiec
zeństwo.
- Przecież to muzyk powinien wiedzieć, czy ma na czym grać, czy nie - odpiera zarzut Czarnecki.
Zapowiada, że wytoczy Barze proces. Bara grozi procesem Kmieciowi. Tymczasem wykopane z ziemi szczątki Żydów są przechowyw
ane w jednym z zakładów pogrzebowy
ch. Burmistrz Rosłan zaprosił Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha
. Chodzi o ustalenie terminu pogrzebu (zgodnie z obrządkiem żydowskim)
. Bo przecież kości nie mogą w nieskończo
ność czekać. Poza tym, trzeba jakoś sprawę zakończyć.
Rabin Schudrich nie mógł przyjechać na wcześniej umówione spotkanie. Ale się usprawiedl
iwił: -
„Byłe
m
zobowiązan
y wrócić do Warszawy na koncert światowej sławy kantora Yitzchaka Helfgota, objęty honorowym patronatem przez prezydenta Warszawy Hannę Gronkiewic
z-Waltz. (...) Skontaktuj
ę się w kwestii ustalenia nowego terminu
”.