Spotkanie mieszkańców Osiedla Ogrody rozpoczął przewodniczący Marek Łoński, który przywitał zaproszonych gości wśród których znaleźli się burmistrz Janusz Rosłan, wraz z zastępcą Michałem Decem, przewodniczący RM Marian Klecha, kierownik referatu ds. inwestycji Jan Jamiński. W spotkaniu uczestniczyli także radni miejscy: Regina Rogowska, Ryszard Krawiec, Krzysztof Iwaniec oraz Przewodniczący Rady Powiatu Mirosław Późniak i radny powiatowy Tadeusz Ferens. Spółdzielnię Mieszkaniową "Łada" reprezentował wiceprezes Mirosław Sitarz.
Marek Łoński, przewodniczący Rady Osiedla, przypomniał najważniejsze inwestycje osiedla, które wciąż czekają na realizację: budowa ul. Cegielnianej, od ul. Poniatowskiego na wschód, budowa ul. Partyzantów od Poniatowskiego na wschód, budowa ul. Kwiatowej, chodnik na ul. Partyzantów od ZSBiO do Poniatowskiego oraz kanalizacja sanitarna ul. Narutowicza. Przewodniczący wymienił także najpilniejsze remonty jakie trzeba wykonać na drogach osiedlowych po tegorocznej zimie. Spotkanie rozpoczęło się od omówienia sytuacji na ul. Cegielnianej. -Realizacja tego zadania trwa od 2 lat. Gdyby nie współpraca Miasta i Powiatu prace na Cegielnianej nie ruszyłyby w ogóle. Dla mieszkańców nie ma żadnej różnicy czy to droga powiatowa czy miejska. Tylko dzięki porozumieniu udaje się coś robić, bo żaden samorząd nie ma środków, aby takie zadania realizować samodzielnie - mówił Janusz Rosłan, burmistrz Biłgoraja. Wyjaśnił, że kolejny etap prac ruszy w tym roku i obejmie wykonanie kanalizacji deszczowej i oświetlenia, jeśli uda się zaoszczędzić środków podczas przetargu, zakres prac może się zwiększyć. Burmistrz przypomniał obecnie realizowane w Biłgoraju duże inwestycje: obwodnica, ul. Kościuszki, Zalew Bojary. - Za nami hala sportowa, Dom Kultury. Nie ma wystarczającej ilości środków własnych. Z tego względu ul. Cegielniana, Partyzantów czy Kwiatowa muszą jeszcze poczekać. Perspektywy w UE nie są dla nas optymistyczne. Większe szanse na dofinansowane będą miały te zadania, które mają znaczenie dla całego kraju, a nie lokalne. Podobna sytuacja jest na innych ulicach np. Steglińskiego, Nowakowskiego. Doskonale znam potrzeby Biłgoraja - zapewniał burmistrz. Mieszkańcy irytowani pytali gdzie i na co idą płacone przez nich podatki - To populistyczne hasło. Wszyscy płacimy podatki. Proszę jednak porównać skalę, otrzymujemy średnio 200 zł od posesji rocznie, a kanalizacja kosztuje 50,60 tys. zł. Większe podatki płacimy do budżetu państwa, co w części wraca do budżetów miejskich i powiatowych i stanowi znacznie większy udział. Do każdej złotówki, pozyskujemy 2 lub 3 z zewnątrz. Nie zgodzę się z zarzutem niegospodarności - stwierdził burmistrz Biłgoraja.
Ważnym punktem spotkania była dyskusja na temat młodzieży z Zespołu Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących, która w obrębie sklepów i klatek schodowych osiedla pije alkohol i pali papierosy. - Jesteśmy już tą sytuacją zmęczeni. Młodzież schodzi się w różnych miejscach, zostają po nich pety i butelki. Zwracamy się z prośbą do władz miasta i sąsiadującej szkoły o wspólne spotkanie i rozwiązanie tego problemu - apelował przewodniczący Łoński. Więcej na ten temat mogą Państwo przeczytać w artykule pt. Problemy z młodzieżą na Osiedlu Ogrody.
Poruszono także kwestię koszy na śmieci, do których wyrzucane są śmieci osób spoza bloków usytuowanych na osiedlu. - Liczymy na to że obecna zmiana przepisów i wchodząca wkrótce w życie ustawa śmieciowa rozwiążą ten problem. Każdy i tak będzie płacił, to po co ma zanosić śmieci gdzie indziej - mówił Mirosław Sitarz, wiceprezes "Łady".
Podczas spotkania mówiono także o ul. Partyzantów na która obecnie wykonywana jest dokumentacja techniczna i rozpocznie się wykop gruntów oraz szansach na wykonanie kanalizacji ul. Narutowicza. Mieszkańcy proponowali także wykonanie parku przy osiedlu, pytali o parkingi oraz solary. Jeden z mieszkańców osiedla wręczył na ręce przewodniczącego RM Mariana Klechy, wyrok Sądu Wojewódzkiego dotyczący jego procesu ze Spółdzielnią Mieszkaniową "Łada" prosząc o interwencję w sprawie jego realizacji.
Spotkanie zakończyło się jednak smutną refleksją mieszkańców, że większość młodych ludzi opuszcza Biłgoraj i za kilka lat domy, bloki na takich osiedlach jak "Ogrody" będą stały puste.