Nieruchomość, o łącznej powierzchni prawie 5 tys. m2 położona jest na obszarze przeznaczonym pod zabudowę mieszkaniową mieszaną.
O planach sprzedaży działki w centrum Biłgoraja informowaliśmy pod koniec lipca, w artykule pt. Miasto sprzedaje działkę w centrum.
Już wtedy pojawiły się wątpliwości ze strony radnych, czy konieczne jest pozbywanie się tak atrakcyjnej nieruchomości, która mogłyby zostać w przyszłości wykorzystane na potrzeby miasta. Burmistrz Janusz Rosłan krok ten uzasadniał brakiem dochodów w budżecie, a co za tym idzie istniejącym zagrożeniem niewykonania niektórych zaplanowanych już inwestycji.
Radni zadecydowali więc o podjęciu uchwały, zgodnie z którą możliwe było zbycie działki. Jednak to nie zakończyło sprawy. Miesiąc później pojawiły się inne wątpliwości, tym razem dotyczące wydzielenia pasa zieleni i ciągu pieszo-jezdnego.
Początkowo zakładano właśnie taką możliwość, jednak jak się okazało skutkowałoby to obniżeniem wartości nieruchomości. O tym bilgorajska.pl pisała w artykule pt. Zieleń się nie opłaca.
- Przy opracowaniu koncepcji zagospodarowania terenu i szczegółowej analizie stwierdzono, że wydzielenie terenu i przeznaczenie go pod zieleń i ciąg pieszo-jezdny spowoduje znaczne uszczuplenie terenu do zainwestowania - wyjaśniał wówczas burmistrz.
Biorąc pod uwagę głosy niezadowolonych radnych, opracowana została koncepcja podziału obszaru na mniejsze części. - Ten fragment, o który państwo wnioskowali (ciąg pieszo-jezdny - przy. red.) nie będzie przeznaczony do sprzedaży. Wydaje mi się, że państwa oczekiwania zostały spełnione - powiedział burmistrz Rosłan podczas ostatniej, październikowej, sesji Rady Miasta.
Wydzielona została część o powierzchni 1248m2. Oznacza to, że działka przeznaczona do sprzedaży zmniejszy się aż o 25%. Mimo, iż przeznaczenie nie uległo zmianie, nie wiadomo czy inwestorzy, nadal będą zainteresowani kupnem terenu.
- Informowałem państwa, że zainteresowanie tą działką będzie na pewno mniejsze, to nie ulega wątpliwości. Dwa chętne do nabycia nieruchomości podmioty obecnie zastanawiają się na tym krokiem, gdyż to krzyżuje ich plany rozbudowy. Mam jednak nadzieję, że swoje plany inwestycyjne będą potrafili dostosować do nowej powierzchni działki. Jeżeli nie uda się zbyć nieruchomości będziemy szukali innych możliwości - podsumował burmistrz.