Gimnazjaliści egzaminy mają już za sobą. Czas zdecydować czy kontynuować naukę w liceum, a może wybrać technikum lub szkołę zawodową. Niezależnie od decyzji, uczniowie z powiatu biłgorajskiego mogą mieć pewność, że miejscowe szkoły to dobry wybór. Potwierdzają to dane, będące w posiadaniu Wydziału Edukacji Starostwa Powiatowego w Biłgoraju. Wg nich wszystkie szkoły ponadgimnazjalne (na terenie powiatu rekrutację prowadzi 11 szkół) są godne zaufania. Nie chodzi jedynie o wyniki nauczania. Mimo że zwykle ocenia się szkołę na podstawie osiągnięć uczniów, nie tylko piątki na maturze świadczą o jakości danej placówki. Kilka lat temu wprowadzony został system oceny, uzupełniający obraz szkoły. Poza wynikami z matur w ocenie jednostki ważna jest tzw. Edukacyjna Wartość Dodana. - Ten system oceny uwzględnia różnice możliwości uczniów, biorąc pod uwagę np. środowisko z jakiego pochodzą oraz ich indywidualne predyspozycje. Nie jest to więc proste porównanie wyników, a wyliczenie potencjału, jaki tkwi w samych uczniach - powiedział w rozmowie z Gazetą Biłgorajska Jan Koman, kierownik Wydziału Edukacji Starostwa Powiatowego.
Suma wyników egzaminów maturalnych i wskaźnik EWD plasują szkołę w jednej z czterech kategorii. Większość placówek w powiecie znalazła swoje miejsce w kategorii o wiele mówiącej nazwie "szkoła sukcesu".
Jakość nauczania jest niezwykle ważna, ale zaletą szkół z terenu powiatu jest również spory wachlarz możliwości do wyboru. - Myślę, że wybór dla ucznia jest szeroki. W naszym powiecie są technika, w których mamy przygotowanych ok. 500-600 miejsc, ale najwięcej uczniów wybiera jednak licea. W skali powiatu to ok. 50-60% osób. Chętnych nie brakuje także do nauki w szkołach zawodowych i liceach profilowanych - dodał kierownik Koman.
Niestety są też niepokojące informacje. W tym roku niż demograficzny spowodował, że edukację w szkołach ponadgimnazjalnych rozpocznie o 200 uczniów mniej niż w roku ubiegłym. W kolejnych latach liczba ta będzie jeszcze mniejsza. - Mam nadzieję, że rekrutacja zakończy się sukcesem, ale z góry zakładam, że wszystkich oddziałów nie uda się utrzymać. W każdej szkole zaplanowano o jedną klasę mniej. Mniejsze też będą rekrutowane klasy, będzie to sprzyjać wynikom nauczania i wychowania - podsumował Jan Koman.