Końcówka sezonu 2010/2011 była trudna dla Juniorów biłgorajskiego klubu MKS BASKET dzialającego przy LO im. ONZ. Pokazały to dwa ostatnie mecze, rozegrane w pierwszy weekend marca. W niedzielę na wyjeździe biłgorajanie przegrali 82:105 z drużyną KADET BIAŁA PODLASKA, przez co spadli o jedno miejsce w ogólnej tabeli. Spotkanie, jak mówią sami zawodnicy, było do wygrania, ale tego dnia zaledwie siedmiu z nich stawiło się gotowych do gry. Nie byli w stanie sami, bez pomocy reszty kolegów z zespołu, wywalczyć zwycięstwa. Na szczęście dzień wcześniej, 5 marca na boisku LO im. ONZ koszykarze BASKETU pokazali, na co naprawdę ich stać, wygrywając z przeworskim MOSiR-em 87:58.
Po zakończonym sezonie w ligowej tabeli BASKET utrzymuje się, podobnie jak w poprzednim roku, na ósmym miejscu.
-To już drugi sezon w lidze juniorów, wprawdzie mieliśmy problemy kadrowe, co dobitnie pokazał ostatni mecz, na który pojechało jedynie siedmiu graczy, ale również miało miejsce kilka niespodzianek, m.in. wygrane mecze z Łańcutem i Kraśnikiem. Kilku zawodników zagrało na swoim poziomie, mam tu na myśli: Pawła Harasiuka, Marcina Okonia czy też Bartka Iwańskiego. Wysoki poziom zaprezentował również Maciej Dąbek - kadet, grający w lidze juniorów - podsumowuje sezon trener drużyny Ryszard Sawa.
-Chciałbym też zaprosić wszystkich adeptów koszykówki na zajęcia, które odbywają się w każdy poniedziałek o 17.00 w hali LO im. ONZ - dodaje.
Przyszły sezon BASKETU stoi jednak pod znakiem zapytania. W tym roku warunkowo dopuszczone było przemalowanie starych linii na boiskach. Od nowego - Lubelski Związek Koszykówki wymaga dostosowania hali do wprowadzonych zmian. Modyfikacji ma ulec kształt tzw. "trumny", czyli pola trzech sekund oraz odległość linii rzutów "za 3", która powinna być przesunięta z 6,25 m na 6,75. Na dzień dzisiejszy żadne boisko w Biłgoraju nie spełnia wymogów LZK, stąd prośba do organów samorządowych zarówno miasta, jak i Starostwa, o zabezpieczenie środków finansowych i modernizację boisk tak, by można było kontynuować rozwój koszykówki w mieście. Nie trzeba nikogo przekonywać, że jest dla kogo, bowiem świadczą o tym sukcesy biłgorajskiej młodzieży już nie tylko na szczeblu rejonowym, ale nawet wojewódzkim. BASKET przeżywał lata świetności w latach 2000-2004. Być może doczekamy się powrotu tej dobrej passy, niech tylko problem boiska nie zakończy tradycji koszykarskich w Biłgoraju, niech nasze miasto nadal z nich słynie.