Reforma oświaty wymusi na samorządach podjęcie decyzji co do kształtu sieci szkół. W Biłgoraju są dwa gimnazja, które za kilka lat przestaną istnieć, już w tym roku nie będzie prowadzony nabór do szkół. Oznacza to, że trzeba podjąć decyzję, o tym jak będzie wyglądał okres przejściowy. Możliwości są trzy, jednak jedna z nich - stworzenie zupełnie nowych placówek - nie wchodzi w grę ze względu na brak czasu. Pozostaje wygaszanie gimnazjum lub włączenie ich do szkół podstawowych. W ubiegłym tygodniu odbyło się pierwsze w tej sprawie posiedzenie komisji oświaty. Emocji nie brakowało, omawiano każdą z możliwości. Jednak, jak podkreślał burmistrz Janusz Rosłan obie ewentualności będą wiązały się z koniecznością redukcji etatów nauczycielskich. Pisaliśmy o tym w artykule pt. Reforma edukacji. W Biłgoraju będą zwolnienia nauczycieli.
Do sytuacji, w oficjalnym piśmie ustosunkowali się dyrektorzy Szkoły Podstawowej Nr 1 oraz Szkoły Podstawowej Nr 5, którzy po rozmowach z nauczycielami wyrazili nadzieję, że placówki przez nich prowadzone pozostaną jednostkami samodzielnymi, nie zaś zespołami (czyli nie zostaną połączone z gimnazjami). O stanowiskach dyrektorów informowaliśmy w artykule pt. Stanowisko dyrektorów podstawówek ws. sieci szkół.
W tej sytuacji swoje zdanie postanowiła także przedstawić rada pedagogiczna Gimnazjum Nr 2. Dziś, na biurko burmistrza trafiło pismo, w którym pracownicy sprzeciwiają się pomysłowi wygaszania gimnazjum bez połączenia w jedną placówkę ze szkołą podstawową. Bilgorajska.pl opublikowała to stanowisko wczoraj. Znajdą je Państwo pod adresem Gimnazjum Nr 2 o zmianach w sieci szkół.
Dziś, w poniedziałkowe popołudnie, po raz kolejny zebrała się komisja oświaty, by dyskutować o możliwych do podjęcia krokach. Tym razem w spotkaniu, poza radnymi, burmistrzem Biłgoraja oraz dyrektorami szkół, uczestniczyli także rodzice i nauczyciele, obecny był też prezes ZNP w Biłgoraju Grzegorz Dobrzyński.
Pytano m.in. o czas na podjęcie konkretnych decyzji. Radca prawny Łukasz Bury wyjaśnił, że jeśli będzie podjęta decyzja o włączeniu gimnazjów i stworzeniu jednej placówki wraz ze szkołą podstawową Rada Miasta powinna podjąć odpowiednią uchwałę do końca lutego, jeśli natomiast będzie decyzja o wygaszaniu gimnazjów można poczekać z podejmowaniem uchwały do końca listopada.
Ponownie dyskutowano o kwestii zatrudnienia w obu przypadkach. - Obecnie w gimnazjach jest jeden nauczyciel, który mógłby przejść na wcześniejszą emeryturę, są jednak takie osoby, które mogłyby przejść na świadczenie przedemerytalne, ale jedynie w przypadku likwidacji miejsca pracy z przyczyn ekonomicznych, czyli jedynie w przypadku wygaszania gimnazjów. Na świadczenie mógłby przejść nauczyciel, który ma za sobą 25 lat pracy i ukończył 55 rok życia - wyjaśniała Ewa Bździuch.
Przypomniano deklarację dyrektorów szkół podstawowych dotyczącą ścisłej współpracy z dyrektorami gimnazjów w zakresie pomocy w zatrudnianiu nauczycieli, dla których zabraknie miejsca w gimnazjach. Jednak były obawy co do uzupełniania przez nauczycieli etatów w kilku szkołach. - Uzupełnianie etatów w innych placówkach jest praktykowane cały czas - mówiła inspektor ds. oświaty Anna Florkiewicz.
Dyrektor Gimnazjum Nr 2 Małgorzata Wójcik po raz kolejny podkreśliła, że jeśli kierowana przez nią placówka nie będzie włączona w struktury szkoły podstawowej stanie się wyjątkowo mało liczną szkołą, co niekorzystanie wpłynie na uczącą się młodzież. - Jeśli nie będę miała żadnego nauczyciela, albo prawie żadnego na pełnym etacie, jak ja ułożę plan lekcji. Oczywiście części pedagogów obecnie uczących nie będzie, co oznacza, że dzieciom całkowicie przemiesza się nauczycieli - mówiła dyrektor, argumentując konieczność przyłączenia gimnazjum do Szkoły Podstawowej Nr 5. - Przecież i tak funkcjonujemy w tym samym budynku, a jeśli pani dyrektor SP Nr 5 ma taką dobrą wolę to dlaczego nie chce nas przyjąć w całości - dodała.
Padła też propozycja, by nie rozważać możliwości włączenia lub likwidacji obu gimnazjów jednocześnie, a potraktować oba przypadki w sposób indywidualny i być może podjąć różne decyzje dotyczące każdej z placówek.
Radny Janusz Wójcik uznał, że najważniejszą rzeczą jest zadbanie o miejsca pracy dla nauczycieli. - Moim zdaniem forma połączenia placówek jest formą płynną i daje większą szansę na utrzymanie miejsc pracy. W wieku 55 lat nie powinno się nikogo wysyłać na emeryturę. Likwidacja gimnazjów przez wygaszanie pozbawi nauczycieli ochrony - mówił.
Prezes ZNP podkreślił, że wg niego komisja oświaty powinna zająć takie stanowisko, które na równi będzie traktować wszystkie placówki funkcjonujące na terenie miasta. - Jedna szkoła nie może być gorsza od drugiej - apelował.
Planowane są kolejne spotkania w tej sprawie, tym razem już po przedstawieniu przez rady pedagogiczne oficjalnych opinii w formie uchwał.