Piotr Skura
Dla obu zespołów był to mecz na przełamanie niechlubnych serii. Podopieczni Ireneusza Zarczuka chcieli zakończyć serię czterech spotkań bez strzelonej bramki i wygrać pierwszy ligowy mecz od 31 marca i ostatniej wygranej z Unią Bełżyce. Po komplet punktów przyjechał także lider z Chełma, który wiosną ani trochę nie przypomina zespołu z rundy jesiennej, który był wówczas "maszynką do wygrywania". Po pierwszej części sezonu wiele osób gratulowało już piłkarzom Pawła Łapińskiego awansu na III - ligowe boiska i nikt nie przypuszczał, że runda rewanżowa może być aż tak kiepska w wykonaniu "biało - zielonych". Dwa zwycięstwa, aż pięć remisów i jedna porażka sprawiły, że przewaga nad kolejnymi zespołami w tabeli stopniała ledwie do trzech oczek, dlatego Chełmianka zapowiadała otwarcie, że do Biłgoraja przyjeżdża po wygraną. Przyjezdnych wspomagała liczna grupa sympatyków z Chełma. Warto nadmienić, że arbitrem głównym był Jacek Walczyński, który na co dzień sędziuje mecze w piłkarskiej ekstraklasie. Pierwszą okazję do zdobycia bramki mieli gospodarze. W 9 minucie meczu z rzutu wolnego na bramkę Bartłomieja Porzyca uderzał Sebastian Skrzypek, ale bramkarz Chełmianki nie miał problemów ze złapaniem piłki. Osiem minut później okazję do interwencji miał vis a vis Porzyca, stojący między słupkami Łady Grzegorz Wlizło. Rzut wolny z 16 metrów egzekwował Sławomir Tatysiak, jednakże golkiper miejscowych spisał się bez zarzutu. Dwie minuty później kombinacyjną akcję lewą stroną przeprowadził Bartłomiej Wołoszyn, dośrodkował do Tomasza Garbacza, a ten oddał strzał na bramkę Porzyca, jednak piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny. Przez następne dwadzieścia minut sytuacji podbramkowych z obu stron było jak na lekarstwo. Więcej było typowej walki w środku pola, nie brakowało ostrych starć. Kolejną klarowną okazję stworzyli sobie goście dopiero w 39 minucie. W sytuacji sam na sam z Grzegorzem Wlizło znalazł się Sylwester Zdunek, jednakże i tym razem bramkarz Łady zaliczył udaną interwencję, chroniąc swoją drużynę przed utratą bramki. Minutę przed końcem pierwszej połowy zawodnicy Chełmianki już się nie pomylili. Zamieszanie w polu karnym biłgorajan po centrze z rzutu rożnego Tatysiaka wykorzystał najlepiej Krzysztof Fajman, dając prowadzenie swojemu zespołowi. Chwilę później sędzia odgwizdał koniec pierwszej połowy spotkania. Wydawało się, że bramka "do szatni" podetnie skrzydła "biało - niebieskim". Faktycznie początek drugiej części gry należał do przyjezdnych. Doskonałych okazji nie wykorzystali Zdunek, przegrywając po raz kolejny pojedynek sam na sam z Wlizło, a także Tatysiak, który wchodząc w pole karne i mając przed sobą tylko golkipera gospodarzy przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. Kwadrans po zmianie stron najlepszą okazję do podwyższenia prowadzenia miał Łukasz Postój. Lewy pomocnik rywali przelobował bramkarza Łady i wydawało się, że piłka po raz drugi wpadnie do bramki gospodarzy, jednakże w ostatniej chwili z linii bramkowej wybił ją Sebastian Skrzypek. Wydawało się, że podopieczni Ireneusza Zarczuka nie będą w stanie odebrać punktów liderowi. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. W 69 minucie, po kapitalnie wykonanym rzucie rożnym przez Skrzypka tor lotu piłki zmienił Adam Onkiewicz, doprowadzając do wyrównania. Łada poszła za ciosem. Cztery minuty później przepięknym strzałem z przewrotki popisał się wprowadzony chwilę wcześniej Dawid Karpik i dzięki temu trafieniu gospodarze mogli się cieszyć z jednobramkowego prowadzenia. Wydawało się, że miejscowym uda się przerwać złą passę i dowieźć tak potrzebny komplet punktów do końcowego gwizdka arbitra. Niestety arbiter zagwizdał, ale trzy minuty przed końcem meczu, wskazując przy tym na punkt oddalony o 11 metrów od bramki Grzegorza Wlizło. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się doświadczony Tatysiak. Chełmianom udało się uratować jeden punkt i pozbawić "biało-niebieskich" cennego zwycięstwa. W najbliższą niedzielę Ładę czeka ciężka konfrontacja wyjazdowa ze Spartą Rejowiec Fabryczny. Miejmy nadzieje, że w tym meczu szczęście będzie przy naszych zawodnikach i komplet punktów powędruje do Biłgoraja.
Łada Biłgoraj - Chełmianka Chełm 2:2 (0:1)
Bramki: Onkiewicz (69), Karpik (73) - Fajman (45), Tatysiak (87, z karnego).
Łada: Wlizło - Góra, Skrzypek, Bubiłek, Krzyszkowski, Wołoszyn (46 Rataj), Onkiewicz, Komosa (83 Bednarz), Obszyński (69 Bielesz), Garbacz (67 Karpik), Zarczuk.
Chełmianka: Porzyc - Słomka, Kogut, Dyczko (85 Knot), Grzywna, Drob, Kasperek, Postój (86 Krzyżak), Tatysiak, Fajman (80 Drzewicki), Zdunek (90 Miksza).
Żółte kartki: Onkiewicz, Karpik - Kasperek
Sędziował: Jacek Walczyński (Lublin).
Widzów: 450