W środę do Sejmu trafił projekt nowego Prawa wodnego, który zakłada m. in. powołanie nowej jednostki - państwowej osoby prawnej Wody Polskie, której zadaniem będzie finansowanie inwestycji w gospodarce wodnej oraz pozyskiwanie środków finansowych na te inwestycje.
Projekt określa też maksymalne opłaty za usługi wodne, m.in. za pobór wody dla przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych. W zależności od wielkości aglomeracji, stawka opłaty zmiennej wahać się będzie od 15 (w miejscowościach do 50 tys. mieszkańców) do 40 groszy (w większych miastach) za metr sześcienny wody powierzchniowej lub podziemnej. Jednak według zapowiedzi resortu środowiska, w 2017 i 2018 r. opłaty pozostaną na poziomie 2016 r., czyli 6,8 grosza i 4 grosze odpowiednio za metr sześcienny wody podziemnej i powierzchniowej.
Dorota Jakuta, prezes Izby Gospodarczej ?Wodociągi Polskie" zwróciła uwagę, że wersja przesłana do Sejmu nie odbiega zasadniczo od tej z października 2016 r. ?Nasze uwagi i obawy zgłoszone do tego projektu pozostają nadal aktualne i Izba wyraża przekonanie, że pochyli się nad nimi Sejm i Senat" - zaznaczyła.
Jej zdaniem nowe opłaty za pobór wód spowodują wzrost obciążenia odbiorców opłatami za świadczone usługi zaopatrzenia w wodę i odbiór ścieków.
?Zgodnie z obecną wersją projektu od 1 lipca 2017 r. wprowadzona zostanie opłata stała za pobór wód i opłata stała za wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi. Wzrost jaki spowoduje ta opłata to około 2 proc. zarówno na cenie wody jak i na cenie ścieków; średnio dla trzyosobowej rodziny będzie to kwota ok. 20 zł rocznie" - oceniła szefowa IGWP.
Jakuta odniosła się też do planów stosowania opłat z tytułu wprowadzania wód opadowych i roztopowych do środowiska i podkreśliła, że mogą one pośrednio wpłynąć na sytuację ekonomiczną części polskich gospodarstw domowych.
Prezes Izby zwróciła też uwagę na brak zapisów odzwierciedlających deklarowane przez Ministerstwo Środowiska odroczenia wzrostu opłat dla firm wodociągowych na rok 2017 i 2018.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rządu, w tym premier Beaty Szydło, podwyżki opłat za wodę dla mieszkańców, rolników czy przedsiębiorców w tym roku nie będzie. Na początku marca wiceminister środowiska Mariusz Gajda w rozmowie z PAP mówił, że opłaty mają wzrosnąć najprawdopodobniej od 2019 r.
Przedstawiciel resortu tłumaczył, że wyszczególnione w projekcie ustawy opłaty za pobór wód powierzchniowych bądź podziemnych będą stawkami maksymalnymi. Co roku ma być wydawane rozporządzenie, które określać będzie opłaty na przyszły rok. Jak mówił wiceminister, będą one stopniowo rosły, do stawek zawartych w projekcie ustawy.
mp/