Fot. Fotolia
"Od prawie tygodnia blisko 80 przebywających u nas bocianów jest niespokojnych. Gromadzą się w małe grupki, szukają materiału na budowę gniazd" - powiedział PAP lekarz weterynarii ośrodka Radosław Fedaczyński.
Dodał, że kilkanaście ptaków "w słoneczne i ciepłe dni oddala się na kilka kilometrów od ośrodka".
"Wprawdzie jeszcze wracają na wieczór, ale już w przyszłym tygodniu prawdopodobnie większość z nich opuści Przemyśl. W kolejnych tygodniach powinny to uczynić inne wyleczone już osobniki" - zauważył Fedaczyński.
Od wielu lat w Przemyślu zimę spędzają ptaki, głównie bociany, z połamanymi skrzydłami lub nogami, poturbowane po upadku z gniazd, postrzelone lub porażone prądem. Po rehabilitacji, wiosną, większość wraca do swoich miejsc gniazdowania.
Podczas gdy zdrowe osobniki szykują się do odlotu z ośrodka, bociany niepełnosprawne rozpoczynają budowę gniazd na ziemi. Zazwyczaj są to ptaki z trwale uszkodzonymi skrzydłami; w ośrodku zostanie ich ok. 20.
Bociany rzadko składają jaja w gniazdach usytuowanych bezpośrednio na ziemi. Obawiając się drapieżników, budują je wysoko, na drzewach, słupach energetycznych lub na kominach i dachach budynków. Jednak w przemyskim ośrodku od kilku lat coraz więcej bocianów przystępuje do lęgów w gniazdach zbudowanych na kopcach znajdujących się na terenie ośrodka.
Źródło: Codizenny Serwis Informacyjny PAP
mp/Kurier PAP