Fot. KR
Przywódcy państw UE na początku lutego przyjęli w Valletcie deklarację maltańską ws. migracji, w której zwrócili uwagę na konieczność stabilizacji sytuacji w Libii. W tym samym duchu wypowiadali się unijni samorządowcy z Komitetu Regionów UE, zasiadający w zgromadzeniu ARLEM, podczas spotkania na Malcie. ARLEM to wspólna inicjatywa Komitetu Regionów oraz przedstawicieli lokalnych władz krajów basenu Morza Śródziemnego sąsiadujących z UE, takich jak Libia czy Algieria.
?Nie możemy mieć prawdziwie bezpiecznej i dostatniej Europy, mając niestabilne sąsiedztwo" - uważa szef Komitetu Regionów UE Markku Markkula.
Jak zaznaczył, tzw. inicjatywa nikozyjska, polegająca na wspieraniu lokalnych władz w Libii, jest przykładem możliwości, jakie daje dyplomacja miast i zdecentralizowana współpraca. ?Tylko pracując razem UE będzie w stanie znaleźć trwałą odpowiedź na kryzys migracyjny, handel ludźmi, wojny i zagrożenie terrorystyczne" - zauważył Markkula.
Od 2015 r. Komitet Regionów rozwija stosunki z miastami libijskimi (m.in. Trypolis i Tobruk). Chodzi o pomoc w poprawie jakości usług publicznych w Libii oraz umożliwienie kontaktów międzynarodowych, co ma przyczynić się do stabilizacji w regionie. W ramach inicjatywy nikozyjskiej, uruchomionej rok później w stolicy Cypru, unijne miasta i regiony wspierają libijskie władze lokalne w zakresie gospodarki wodnej, gospodarki odpadami, podstawowej opieki zdrowotnej, budżetowania czy przeciwdziałania radykalizacji.
Współpraca jest odpowiedzią na polityczne zawirowania, których Libia doświadcza od momentu obalenia dyktatora Muammara Kadafiego w 2011 r. W efekcie doszło do obniżenia jakości usług komunalnych, izolacji libijskich miast na arenie międzynarodowej oraz przekształcenia kraju w główny szlak nielegalnej migracji do Europy.
kic/Kurier PAP