Fot. PAP/W.Deska
Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosiło w poniedziałek rozpoczęcie negocjacji z trzema wykonawcami, którzy złożyli wstępne oferty na dostawę 16 śmigłowców dla wojska - ośmiu dla sił specjalnych i ośmiu dla sił morskich. W poniedziałek przekazano producentom zaproszenia do składania ofert.
Minister zapewnił, że nie jest to ostatnie postępowanie na śmigłowce, kolejne będzie dotyczyło maszyn przeznaczonych do transportu, po zakończeniu w październiku 2016 r. rozmów ws. kontraktu na 50 H225M Caracal produkowanych przez Airbus Helicopters.
"My do tej liczby łącznie 50 śmigłowców dojdziemy po pierwsze szybciej, po drugie mniejszymi kosztami, a po trzecie z lepszymi skutkami bojowymi, bo dla każdego wymagania będą inne, do tego dostosowane śmigłowce, a nie dla wszystkich - różnorodnych przecież - zadań ta sama, jak to się ładnie mówi, platforma, co oznacza, że po pierwsze się przepłaca, a po drugie - dany rodzaj wojsk nie ma dostatecznie dobrze dostosowanego sprzętu, bo on spełniają ogólne zadania, nie spełnia nigdy tych właśnie konkretnych" - powiedział szef MON w Telewizji Republika.
Minister wyjaśnił, że liczba zamawianych w obecnym postępowaniu śmigłowców dla sił specjalnych i morskich wynika po prostu z aktualnego zapotrzebowania wojska.
Podkreślił, że największe zagrożenie dla Polski stwarzają rosyjskie siły rakietowe i zdolności do prowadzenia wojny hybrydowej. "Więc śmigłowce mają bardzo istotną rolę, ale inne potrzeby polskiej armii są bardziej istotne" - powiedział Macierewicz.
O zamówienie ubiegają się wszystkie trzy firmy, które konkurowały w postępowaniu prowadzonym przez poprzednie kierownictwo MON. Są to: konsorcjum PZL Mielec i Sikorsky Aircraft Corporations (należące do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin), WSK "PZL-Świdnik" (należące do włoskiej grupy Leonardo) oraz konsorcjum Airbus Helicopters i Heli Invest.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
mp/Kurier PAP