Fot. PAP/T.Gzell
Za uchwałą w sprawie przyjęcia budżetu na przyszły rok bez poprawek opowiedziało się w sumie 59 senatorów, przeciw było dwóch, nikt się nie wstrzymał. W głosowaniu nie wzięło udziału 39 senatorów, w tym, oprócz senatorów PO, sześciu senatorów PiS i jeden niezrzeszony.
Sejm uchwalił budżet na 2017 r. 16 grudnia podczas posiedzenia w Sali Kolumnowej. Zgodnie z ustawą, dochody budżetu państwa wyniosą w 2017 roku ponad 325 mld zł, a wydatki - ponad 384 mld zł; maksymalny poziom deficytu nie przekroczy 59 mld 345 mln 500 tys. zł.
Rząd założył, że w 2017 r. wzrost PKB (w ujęciu realnym) wyniesie 3,6 proc., średnioroczna inflacja - 1,3 proc., nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - 5,0 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7 proc., a wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym) - 5,5 proc.
Opozycja kwestionuje przyjęcie budżetu przez Sejm, twierdząc, że gdy ustawa była głosowana w Sali Kolumnowej nie było kworum, a część opozycyjnych posłów nie była dopuszczona do obrad. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów, oraz że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.
Wcześniej, w dyskusji tuż przed głosowaniem, szef komisji budżetu i finansów publicznych w Senacie Grzegorz Bierecki wskazywał, że budżet na 2017 r. zapowiada dobry rok dla Polski i Polaków. Jak mówił, "ustawa zawiera w ujęciu całorocznym najważniejsze elementy programu PiS". "W pełni zostały w budżecie na 2017 rok przewidziane i zabezpieczone środki na realizację podstawowego programu przyjętego przez rząd w roku 2016, czyli programu 500 plus" - mówił. Poinformował, że na program ten zostanie przeznaczonych w tym roku - zgodnie z budżetem - ponad 23 mld zł, przewidziano też środki na sfinansowanie leków w ramach tzw. programu 75 plus, oraz na wydatki związane z obniżeniem wieku emerytalnego.
Wiceminister finansów Hanna Majszczyk zapewniła, że jeśli chodzi o tegoroczny budżet nie ma zagrożenia, że przekroczymy poziom 55 proc. długu publicznego w stosunku do PKB. Dodała, że na koniec 2017 r. ten współczynnik ma wynieść ponad 51 proc. Przyznała, że zakładany deficyt budżetowy w wysokości 59,3 mld zł jest wysoki. Podkreśliła jednak, że jest to maksymalny możliwy deficyt.
Z kolei senatorowie PO w debacie wskazywali, że Senat pracuje nad dokumentem, który nie jest ustawą budżetową.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
mp/Kurier PAP