Fot.PAP/W.Pacewicz
Wiceprezesem Trybunału pozostaje Stanisław Biernat, którego kadencja upływa w czerwcu 2017 r.
Z inicjatywy PiS uchwalono niedawno trzy ustawy: o organizacji i trybie postępowania przed TK, o statusie sędziów TK oraz - w osobnej ustawie - Przepisy wprowadzające dwie pierwsze ustawy. Od dnia następującego po dniu ogłoszenia ustawy do powołania prezesa TK Trybunałem kieruje sędzia TK, któremu prezydent RP powierzy pełnienie obowiązków prezesa - przewidują Przepisy wprowadzające.
W poniedziałek wieczorem prezydent Andrzej Duda został zapytany w TVP Info, kiedy podpisze nowe ustawy o TK oraz czy odejście obecnego prezesa "uspokoi sytuację i będzie początkiem końca kryzysu" wokół TK.
Jak odpowiedział Duda, "jednym z obowiązków prezydenta jest bycie gwarantem ciągłości władzy państwowej". "Ciągłość władzy państwowej to także Trybunał Konstytucyjny, bo jest to element władzy sądowniczej, czy jedna z instytucji władzy sądowniczej" - wskazał.
"Odchodzący prezes kończy właśnie swoją pracę w TK i trzeba stworzyć warunki do tego, żeby można było wybrać kandydatów na nowego prezesa i to jest niezwykle potrzebne" - mówił prezydent.
Już po wywiadzie telewizyjnym prezydenta, przed godz. 23.00 Dziennik Ustaw opublikował trzy ustawy - co oznacza, że wcześniej Andrzej Duda je podpisał.
Rzepliński zapowiadał, że po odejściu z TK wróci do pracy akademickiej - od 2000 r. jest profesorem zwyczajnym. Od 1991 r. kieruje Katedrą Kryminologii i Polityki Kryminalnej oraz Ośrodkiem Badań Praw Człowieka na Wydziale Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji UW. Związany był z Helsińską Fundacją Praw Człowieka. Od 1989 r. do 2008 r. członek Komitetu Helsińskiego w Polsce.
W poniedziałek Rzepliński poinformował, że funkcji sędziego TK zrezygnował Andrzej Wróbel. Jak powiedział, Wróbel jest "zbrzydzony" tym, z jaką pogardą wobec procedur wybiera się sędziów Trybunału. Kadencja sędziego Wróbla miała się skończyć w maju 2020 r. Jego rezygnacja oznacza, że - po wyborze jego następcy - w TK będzie niedługo ośmiu sędziów, wybranych przez obecny Sejm.
Obecnie - po odejściu Rzeplińskiego i rezygnacji Wróbla - w TK będzie siedmiu sędziów Trybunału wybranych przez obecny Sejm.
W grudniu ub.r. Sejm wybrał do TK zgłoszonych przez PiS: Julię Przyłębską, Piotra Pszczółkowskiego, Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha. Trzech ostatnich Rzepliński nie dopuszczał przez ponad rok do orzekania w TK.
Powoływał się na wyroki TK z grudnia 2015 r. o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku ub.r. na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją - Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka i Andrzeja Jakubeckiego, od których prezydent nie przyjął ślubowania.
W kwietniu 2016 r. Sejm wybrał do TK kandydata PiS Zbigniewa Jędrzejewskiego, a w ubiegły czwartek - kandydata PiS Michała Warcińskiego.
W TK pozostanie siedmioro sędziów wybranych przez Sejmy poprzednich kadencji: wiceprezes Biernat, Leon Kieres (kończy kadencję w 2021 r.), Małgorzata Pyziak-Szafnicka (kończy kadencję w 2020 r.), Stanisław Rymar (kończy kadencję w 2019 r.), Piotr Tuleja (kończy kadencję w 2019 r.), Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz (kończy kadencję w 2019 r.) i Marek Zubik (kończy kadencję w 2019 r.).
Trzy nowe ustawy ws. TK, które co do zasady weszły w życie po północy z mocy prawa unieważniają listopadowy wybór trzech sędziów TK - jako kandydatów dziewięciorga sędziów TK, zebranych na Zgromadzeniu Ogólnym TK - na nowego prezesa TK (sędziowie wskazali wtedy prezydentowi: Zubika, Rymara i Tuleję). P.o. prezes w miesiąc od ogłoszenia ustawy przeprowadzałby procedurę przedstawienia przez ZO prezydentowi kandydatów na prezesa TK.
Według Przepisów wprowadzających, w tym przypadku nie obowiązywałby generalny zapis ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK, że ZO podejmuje uchwały bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej 2/3 ogólnej liczby sędziów Trybunału (wyboru trzech sędziów jako kandydatów na prezesa dokonało dziewięcioro sędziów ZO - nieobecni byli Pszczółkowski, Przyłębska i Jędrzejewski).
Źródło: Marcin Jabłoński, Codzienny Serwis Informacyjny PAP
wk/Kurier PAP