Poza wydłużeniem terminu dokonywania zgłoszeń PKW ograniczyła liczbę urzędników wyborczych. Uchwałę zmnieniajacą w tej sprawie Komisja przyjęła w poniedziałek. Urzędników ma być ok. 5,2 tys. zamiast 5,9 tys., czyli o ok. 600 mniej niż wstępnie zakładano.
Jak wynika z pierwszej wersji uchwały PKW, datowanej na 19 lutego, w gminach do 20 tys. mieszkańców miało być dwóch urzędników wyborczych. W gminach do 50 tys. mieszkańców miało być ich trzech, a w większych samorządach dodatkowo po jednym urzędniku na każde 50 tys. mieszkańców ? ale nie więcej niż siedmiu.
Po zmianach progi zaczynają się nie od 20 tys. mieszkańców, lecz od 50 tys. Według zapisów aktualnej uchwały urzędników wyborczych powołuje się w liczbie dwóch w gminach do 50 tys. mieszkańców i po jednym na każde kolejne rozpoczęte 50 tys. mieszkańców, lecz nie więcej niż siedmiu.
Uchylono też zapis mówiący, że w miastach będących siedzibą władz samorządu województwa lub siedzibą władz powiatu powoływany jest dodatkowo jeden urzędnik wyborczy.
Bez zmian został natomiast zapis, zgodnie z którym w Warszawie liczba urzędników wyborczych ustalana jest odrębnie dla każdej z dzielnic, a ponadto powołuje się dwóch urzędników wykonujących zadania o charakterze ponaddzielnicowym.
Wcześniej przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński kilkukrotnie informował o trudnościach z naborem urzędników wyborczych. ?Tutaj będziemy mieli kłopot. Ustawodawca wprowadził zasadę, że urzędnik wyborczy nie może wykonywać swoich obowiązków w gminie, gdzie jest zatrudniony i podejrzewam, że to jest główny powód, że ludzie się nie chcą zgłaszać? ? ocenił Hermeliński w programie "Sedno sprawy Radia Plus" 7 marca.
Z informacji przekazanych PAP przez Państwową Komisję Wyborczą wynika, że do wtorku wpłynęło ok. 790 zgłoszeń na urzędników wyborczych.
Na wtorek zaplanowano spotkanie przewodniczącego PKW z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Joachimem Brudzińskim, którego tematem mieli być m.in. urzędnicy wyborczy.
kic/