Obowiązek zapłaty opłaty emisyjnej ciążyłby na producencie albo importerze paliw silnikowych lub na podmiocie dokonującym nabycia wewnątrzwspólnotowego.Projekt czeka na rozpatrzenie przez rząd, w środę ma się nim zająć Komisja Prawnicza.
Propozycja obłożenia wprowadzanych na rynek paliw silnikowych - benzyn i oleju napędowego - nową opłatą pojawiła się w najnowszej, datowanej na 5 marca wersji projektu nowelizacji ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. Głównym zadaniem tej nowelizacji jest utworzenie Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (FNT). Środki z funduszu mają wspierać rozwój rynku i infrastruktury paliw alternatywnych - m.in. energii elektrycznej, CNG, LNG, wodoru - w transporcie.
Zgodnie z propozycją, do FNT miałoby trafić 15 proc. wspływów z opłaty emisyjnej, 85 proc. trafiałoby do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki.
Projekt wskazuje też inne źródła finansowania FNT. Pierwsze to dotacje celowe z budżetu państwa, odpowiadające części planowanych wpływów z podatku akcyzowego od paliw w poprzednim roku budżetowym. W latach 2018 i 2019 założono, że będzie to zero, w roku 2020 do FNT ma trafiać 0,5 proc. wpływów z akcyzy od paliw, w 2021 r. - 1 proc., a od 2022 r. - 1,5 proc. Druga pozycja to 0,1 proc. uzasadnionego zwrotu z kapitału zaangażowanego w wykonywaną działalność gospodarczą w zakresie przesyłania energii elektrycznej od Polskich Sieci Elektroenergetycznych.
W Ocenie Skutków Regulacji zapisano, że w 2019 r. rząd planuje dzięki całej nowelizacji zebrać 1,7 mld zł, z czego do FNT trafi 340 mln zł. Natomiast w ciągu 10 lat przychody FNT mają wynieść 6,75 mld zł.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
mp/