Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży rozpatrywała w czwartek informację NIK o wynikach kontroli przeciwdziałania zaburzeniom psychicznym u dzieci i młodzieży.W ocenie Izby, w latach 2014-2016 dzieciom i młodzieży szkolnej nie zapewniono wystarczającej opieki psychologiczno-pedagogicznej.
Z raportu wynika, że blisko połowa szkół publicznych (44 proc.) nie zatrudniała na odrębnym etacie ani pedagoga, ani psychologa. Uczniowie potrzebujący wsparcia mogli liczyć jedynie na nauczycieli posiadających dodatkowe kwalifikacje lub doraźnie na specjalistów z poradni psychologiczno-pedagogicznych.
Zwrócono także uwagę na to, że w latach 2014-2015 nastąpił wzrost liczby opinii lekarskich stwierdzających potrzebę udzielenia uczniom pomocy psychologiczno-pedagogicznej w szkołach (o 8 proc.) i w przedszkolach (o ok. 40 proc.).
Pytani przez NIK dyrektorzy poradni psychologiczno-pedagogicznych oraz szkolni pedagodzy i psycholodzy wskazali na rosnącą skalę niepożądanych zachowań wśród dzieci i młodzieży. Najczęściej występującym problemem były trudności w nauce, co sugeruje konieczność bardziej indywidualnego podejścia do uczniów.
"Profesjonalna pomoc szkolnego pedagoga i psychologa powinna być istotnym wsparciem dla prawidłowej organizacji procesu dydaktyczno-wychowawczego. (...) Brak tych specjalistów w szkołach może zwiększyć ryzyko niepowodzenia procesu dydaktyczno-wychowawczego" - czytamy w raporcie Izby.
Tymczasem, jak wskazuje, czas oczekiwania na wizytę w poradni wynosił około miesiąca; w większości poradni psychologiczno-pedagogicznych (67 proc.) występowały bariery architektoniczne utrudniające dostęp do pomieszczeń osobom z niepełnosprawnością ruchową.
NIK zawnioskowało do MEN o przeprowadzenie analizy dotyczącej wpływu organizacji procesu dydaktycznego na zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży szkolnej, określenie standardów opieki psychologiczno-pedagogicznej oraz monitorowanie zakresu i dostępności pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla uczniów.
"Nie możemy zgodzić się z oceną ogólną sformułowaną przez NIK, że system oświaty nie gwarantuje dzieciom i młodzieży szkolnej właściwego wsparcia poprzez m.in. niewystarczającą dostępność do opieki psychologiczno-pedagogicznej" - powiedziała dyrektor Departamentu Wychowania i Kształcenia Integracyjnego w MEN Joanna Wilewska.
Podkreśliła jednak, że "MEN ma pełną świadomość zaniedbań w kontrolowanym przez NIK okresie", a także "podjęło liczne działania mające na celu zmianę tej sytuacji".
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
mp/