Inauguracyjne posiedzenie Komitetu odbyło się w poniedziałek w Pałacu Prezydenckim. "Czekają nas bardzo ważne i powiedziałbym podniosłe lata. Mówię +lata+, bo uznajemy tę symboliczną datę 11 listopada 1918 r., ale przecież Polska nie powstała ot tak 11 listopada 1918 r. w pełnych swoich granicach, w których później istniała do 1939 r. To był proces kształtowania się na powrót tej wolnej, niepodległej II Rzeczypospolitej. W tym procesie miały miejsce różne wydarzenia, wszystkie były ważne dla naszej historii, miały miejsce wielkie zrywy (...). Ich setne rocznice będziemy świętowali w najbliższych latach" - powiedział prezydent.
Jak zaznaczył, cieszy się, że "będziemy czynili to razem". "Tak jak ci, których fotografie są tu za mną, wielcy Polacy, których nazywamy ojcami niepodległości. Przecież wszyscy wiemy, jak różne mieli poglądy i wiemy, że w sensie światopoglądowym, ideologicznym dzieli ich bardzo wiele. Były to często przepaście. Ale w sprawach najważniejszych dla Rzeczypospolitej, w sprawie jej istnienia, jej niepodległości, suwerenności, w sprawie walki z wrogiem Rzeczypospolitej zawsze potrafili stanąć razem, odrzucając wszelkie podziały" - podkreślił Andrzej Duda.
"Dlatego cieszę się, że jesteśmy dzisiaj tu razem na tej sali, właśnie teraz także po tych 100 latach ludzie o różnych poglądach, bardzo różnym często spojrzeniu na dzisiejszą Rzeczpospolitą, na to jaka ona powinna być. Ale jesteśmy tutaj razem, bo wszyscy pewni jesteśmy jednego - że powinna być niepodległa i powinna być suwerenna, że powinna być wolna" - mówił prezydent.
Jak mówił, ogromnie ważne jest dla niego, aby istota obchodów stulecia odzyskania niepodległości przez Rzeczpospolitą, "miała charakter lokalny". "Żeby w każdym najmniejszym zakątku Rzeczypospolitej rozmawiano o stuleciu odzyskania niepodległości, mówiono o Polsce - nie tylko z punktu widzenia historii, nie tylko z punktu widzenia tych minionych stu czy więcej lat, jeżeli będziemy patrzyli na to, choćby dlaczego doszło do utraty niepodległości i dlaczego nie mieliśmy jej przez 123 lata" - dodał.
Prezydent podkreślił, że chciałby, aby w lokalnych społecznościach byli wspominali ci, którzy są "bohaterami niepodległości". "Nazwiska powstańców, tych, którzy pierwsi chwycili za broń, którzy walczyli, którzy zginęli. Bardzo często dzisiaj w polskich miastach, miasteczkach, wioskach już nie pamięta się nawet nazwisk tamtych bohaterów. Chciałbym, żeby one zostały przypomniane" - podkreślił prezydent.
"Chciałbym, żeby była świadomość lokalnego udziału w odzyskaniu niepodległości. Bardzo to jest istotne właśnie dlatego, żebyśmy w ten sposób budowali wspólnotę, żebyśmy budowali to poczucie łączności międzypokoleniowej, poczucie także wdzięczności obecnego pokolenia dla tamtych pokoleń, które już odeszły, ale dzięki którym m.in. dzisiaj mamy wolną, niepodległą i suwerenną Polskę" - mówił prezydent.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
mp/