Wiceprezes zarządu REAS powiedział, że w przyszłym roku "nie spodziewam się, by rynek wszedł w fazę ostrej dekoniunktury. Zmiana będzie miała raczej charakter stopniowej korekty". Sztejter przypomniał, że w "ostatnich kilku latach obserwowaliśmy bardzo dynamiczny wzrost sprzedaży mieszkań na rynku deweloperskim, sięgający blisko 20 proc. rocznie.
Głównymi przyczynami tego wzrostu były: wsparcie nabywców pierwszych mieszkań dopłatami z programu Mieszkanie dla Młodych, obawy klientów przed negatywnym wpływem rekomendacji S, obniżającej maksymalne LTV kredytu hipotecznego (LTV - różnica między wysokością kredytu a wartością kredytu hipotecznego - PAP) oraz rosnąca atrakcyjność inwestycji w mieszkania na wynajem".
W roku 2017 "liczba sprzedanych mieszkań na największych rynkach w Polsce będzie zbliżona lub nawet wyższa niż w rekordowym pod tym względem roku 2016" - prognozuje REAS.
W kolejnych latach spodziewamy się jednak stopniowego schładzania się koniunktury w związku z wyczerpaniem środków, a następnie zamknięciem programu MdM. Jak dodał prezes, "równocześnie oczekiwany przez większość ekonomistów wzrost stóp procentowych będzie skutkować pogorszeniem zdolności kredytowej wielu nabywców, od których banki od początku 2017 roku oczekują 20 proc. wkładu własnego lub alternatywnie kosztownego doubezpieczenia kredytu.
Ponadto, dla wielu inwestorów indywidualnych, rosnące stopy depozytów bankowych staną się ponownie atrakcyjną alternatywą dla inwestycji w nieruchomość". Po 2018 roku Reas uważa jednak, że nastąpi "kilka kolejnych lat rosnącego popytu na nowe mieszkania".
W tym okresie coraz większą rolę odgrywać będą zakupy inwestycyjne, zarówno ze strony nabywców indywidualnych, traktujących mieszkanie jako źródło dochodów na emeryturze, ale także transakcje zakupu całych budynków mieszkaniowych przez fundusze inwestycyjne".
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
mp/