- zapowiada minister zdrowia
Fot.PAP/P.Polak
Prokurator rejonowy w Starachowicach podjął decyzję o zbadaniu sprawy po doniesieniach medialnych, że doszło do porodu martwego dziecka w szpitalu w Starachowicach w skandalicznych warunkach. Według informacji prokuratury policjanci z miejscowej komendy powiatowej zabezpieczyli dokumentację medyczną, ustalili krąg potencjalnych świadków. Planowana jest także sekcja zwłok dziecka.
Według mediów kobieta w ósmym miesiącu ciąży zgłosiła się do szpitala, ponieważ przestała czuć ruchy dziecka; zdiagnozowano, że dziecko nie żyje. Według pacjentki i jej męża, na których powołują się media, gdy rozpoczęła się akcja porodowa, kobiecie nie udzielono pomocy; pozostawiona bez opieki, urodziła na podłodze jednej ze szpitalnych sal, a dziecko nie żyło.
- Będziemy też badać kwestię opieki medycznej nad kobietą, kiedy była w ciąży. Na razie nie udało nam się przesłuchać tej kobiety, z uwagi na jej stan psychofizyczny. To, co zezna będzie kluczowe jeśli chodzi o dalsze kierunki śledztwa, które prowadzimy - powiedział PAP Prokopowicz.
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiedział w sobotę dokładne wyjaśnienie sytuacji w szpitalu w Starachowicach.
- Jeżeli się okaże, że są osoby winne, będą wyciągnięte konsekwencje - powiedział.
- Sprawę na miejscu zbadamy najdokładniej jak się da. Jeżeli jest prawdą choćby część z tego, co doniosły media, to na pewno będą wyciągnięte wnioski - podkreślił szef resortu zdrowia.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
wk/Kurier PAP