Wedlug ustawy o pracownikach samorządowych (art. 42 ust. 4) za pracę wykonywaną na polecenie przełożonego w godzinach nadliczbowych przysługuje pracownikowi, według jego wyboru, wynagrodzenie albo czas wolny w tym samym wymiarze.
Tymczasem z ankiety Serwisu Samorządowego PAP wynika, że więcej niż połowa (54 proc.) pracowników samorządowych za przepracowane nadgodziny nie dostaje żadnej rekompensaty. Prawie co trzeci ankietowany (30 proc.) nie ma wyboru i musi odebrać dzień wolny. Tylko pięciu na stu biorących udział w badaniu (łącznie blisko 900 osób) może wybrać pomiędzy rekompensatą pieniężną, a czasem wolnym.
W ocenie dr Magdaleny Rycak, przepisy regulują, że czas wolny należy się w takim samym wymiarze, w jakim była wykonywana praca w godzinach nadliczbowych, "godzina za godzinę". Ponadto, jeśli pracodawcy sami dokonują wyboru formy rekompensaty, to działają niezgodnie z prawem.
W niektórych samorządach osoby pracujące w godzinach nadliczbowych mają prawo tylko do odbioru tych godzin. ?Taka forma rekompensaty dla pracowników wynika z wewnętrznego regulaminu wynagradzania, który został zaakceptowany przez organizację związkową? ? podkreślił Krzysztof Rudzki z UM Piotrków Trybunalski.
W opinii dr Rycak tego typu postanowienia regulaminu wynagradzania są niezgodne z zapisami ustawy, w związku z tym nie obowiązują. ?Zgoda związku zawodowego nic tu nie zmienia? ? zastrzegła.
Zgodnie z przepisami, dodatkowe wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych nie przysługuje pracownikom samorządowym zatrudnionym na stanowiskach kierowniczych. Prawo do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych przysługuje im jedynie za pracę w niedzielę i święto.
mm/kic