Zdaniem Tomasza Mironczuka, byłego prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego i byłego wiceprezesa PKO BP banki powinny dopasować lepiej swoje usługi do potrzeb klientów detalicznych. Ekspert zwrócił uwagę, że ma to związek z nowymi regulacjami europejskimi i krajowymi, które wprowadzają w tym zakresie wiele norm stawiających interes konsumenta ponad wszystko.
PAP: Jak ocenia Pan kondycję sektora bankowego w Polsce?
Tomasz Mironczuk: Kondycja sektora bankowego w Polsce jest dobra, głównie dzięki temu, że dobrze przeszedł zarówno kryzys 2007 roku, jak i późniejsze drobne zawirowania na rynku europejskim. Na przyszłość istnieje jednak wiele wyzwań, które banki powinny dobrze rozpoznać i się do nich przygotować.
PAP: Jakie to wyzwania?
T.M.: Takim wyzwaniem jest np. wprowadzenie nowych regulacji rozliczeniowych, które umożliwią wejście na rynek nowym podmiotom świadczącym usługi rozrachunku. Działania tych podmiotów będą zmieniać model korzystania przez nas jako konsumentów z usług bankowych.
Drugie wyzwanie dotyczy lepszego przygotowania się przez banki do finansowania długoterminowego. Wynika to zarówno z regulacji europejskich jak i fundamentów ekonomii, które mówią, że aby udzielać długoterminowych kredytów, trzeba posiadać długoterminowe pasywa. W tym zakresie polski sektor bankowy powinien lepiej się wyposażyć w długoterminowe pasywa, chociażby przez emisje obligacji.
Istotnym wyzwaniem sektora bankowego jest też lepsze dopasowanie usług do potrzeb klientów detalicznych. W tym zakresie zarówno regulacje europejskie jak i krajowe wprowadzają wiele norm, które stawiają interes konsumenta ponad wszystko. Aby nie narazić się na problemy za pięć czy 10 lat w sporze z klientem, banki już teraz powinny wszystkie swoje produkty przejrzeć pod kątem ochrony konsumenta i jego praw.
PAP: Czy struktura systemu finansowego w Polsce odpowiada potrzebom polskiej gospodarki?
T.M.: Polski system finansowy jest zdominowany przez sektor bankowy, który stanowi ok. 80 proc. wszelkich aktywów, które w Polsce są generowane. O ile na ten moment nie jest to czynnik blokujący, to jednak aby system finansowy nadążał za rozwojem gospodarki, konieczna jest dyskusja o rozbudowie rynku kapitałowego, czyli tych segmentów, które umożliwiają finansowanie firm, ale bez udziału banków.
Jest to kwestia zbudowania nie tylko giełdy, ale również rynku obligacji. Kapitałowy rynek długu jest niezbędny do tego, aby w gospodarce możliwe było udzielanie kredytów długoterminowych. I nie chodzi tu tylko o udzielanie kredytów hipotecznych - to jest ważny, ale nie jedyny segment rynku. Ważne jest, aby rynek kapitałowy długu umożliwiał finansowanie rynku projektów infrastrukturalnych, a więc m.in. rozbudowę energetyki, dróg i innych projektów, które mają długoterminowy cykl zwrotu.
Rynek finansowy, obecnie zdominowany przez banki, powinien więc stopniowo ulegać zrównoważeniu przez inne obszary aktywności pochodzące z rynku kapitałowego, natomiast na to potrzebny jest czas.
NBP o stabilności systemu finansowego w Polsce
Jak wynika z czerwcowego raportu NBP o stabilności systemu finansowego w Polsce ?funkcjonuje on stabilnie, a natężenie zagrożeń dla stabilności niezmiennie znajduje się na podwyższonym poziomie".
W raporcie dodano, że ?możliwość wystąpienia zmian w krajowym otoczeniu prawnym systemu finansowego, których skutkiem ubocznym może być osłabienie odporności systemu finansowego, zwłaszcza banków, na szoki nadal istnieje, aczkolwiek prawdopodobieństwo wystąpienia takich zmian zmalało".
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że akcję kredytową może hamować niepewność związana z projektami ustaw dot. kredytów walutowych.
"Perspektywy dla akcji kredytowej pozostają także obciążone niepewnością związaną z już procedowanymi, jak i zapowiadanymi projektami ustaw dotyczącymi kredytów walutowych" - napisano w raporcie. ?Koszty zwrotu tzw. spreadów obniżyłyby wyniki finansowe banków, a w przypadku niektórych z nich obciążyłyby bezpośrednio kapitały własne" - dodano.
Marcin Przybylski