?Musimy z tym ruszyć, co nie będzie łatwe, ponieważ ostatnio nastąpiło spowolnienie gospodarcze. Z drugiej strony Afryka powinna być bardzo atrakcyjna dla sektora prywatnego, z powodu możliwości, jakie daje? ? powiedział Paul Reiner z Dyrekcji ds. Współpracy Międzynarodowej i Rozwoju Komisji Europejskiej.
W poniedziałek w Brukseli rozpoczęła się, organizowana przez Komitet Regionów UE i KE, konferencja ?Regiony i miasta dla rozwoju?, w której uczestniczy ok. 800 osób, m.in. przedstawicieli samorządów, organizacji samorządowych i ekspertów z krajów Unii Europejskiej, Afryki i Ameryki Łacińskiej.
W tle spotkania przewija się Agenda ONZ na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030, która określa plan działań na rzecz eliminacji ubóstwa i dążenia do osiągnięcia zrównoważonego rozwoju.
Jak zauważył unijny komisarz ds. współpracy międzynarodowej i rozwoju Neven Mimica, do 2030 r. 60 proc. ludzi będzie mieszkało na obszarach miejskich, co oznacza, że w kolejnych 20 latach tamtejsza populacja podwoi się. ?To pokazuje jak ważna jest promocja zrównoważonego rozwoju miast? ? podkreślił, otwierając konferencję.
Unijny komisarz zwrócił uwagę, że władze lokalne i regionalne często jako pierwsze odczuwają skutki migracji, stąd ich kluczowa rola w procesie przyjmowania a później integracji imigrantów. ?W krajach, które stają w obliczu naturalnych katastrof lub niestabilności politycznej i społecznej, jest to najbliższa i niekiedy jedyna forma rządu, obecna na szczeblu lokalnym? - dodał.
Jak podkreślił przewodniczący Komitetu Regionów Markku Markkula, osiągnięcie zrównoważonego rozwoju jest warunkiem ?naszej wspólnej stabilności?. ?W Europejskim Komitecie Regionów całkowicie zgadzamy się, że rozwój i migracja są ze sobą ściśle powiązane. Kraje pochodzenia i tranzytu potrzebują rozwoju gospodarczego, aby zachęcić ludzi do pozostania w tych państwach i stworzyć alternatywne możliwości zarobkowania? ? zaznaczył.
Dodał, że Komitet Regionów z zadowoleniem przyjął Europejski Plan Inwestycji Zewnętrznych (EPIZ), mający mobilizować inwestycje i pobudzać tworzenie miejsc pracy w krajach partnerskich, przede wszystkim afrykańskich. Dysponując kwotą 3,35 mld euro z budżetu UE i Europejskiego Funduszu Rozwoju, EPIZ poprzez instrumenty gwarancyjne ma uruchomić środki na inwestycje w wysokości nawet 44 mld euro. Do tego dojdzie m.in. wkład państw członkowskich UE, przez co ostateczna kwota może być dwukrotnie wyższa.
Komitet Regionów, w którym zasiadają samorządowcy z 28 państw członkowskich UE, od dwóch lat rozwija stosunki z miastami libijskimi (m.in. Trypolis i Tobruk), podkreślając, że nie można mieć bezpiecznej i dostatniej Europy, mając niestabilne sąsiedztwo.
Tzw. inicjatywa nikozyjska, polegająca na wspieraniu lokalnych władz w Libii, to efekt dyplomacji miast i zdecentralizowanej współpracy szczebla samorządowego. W ramach programu unijne miasta i regiony wspierają libijskie władze lokalne w zakresie gospodarki wodnej, gospodarki odpadami, podstawowej opieki zdrowotnej czy przeciwdziałania radykalizacji. W październiku Komitet Regionów chce rozpocząć podobną inicjatywę na Ukrainie.
Z danych przedstawionych przez KE wynika, że w Afryce żyje obecnie 1,2 mld ludzi, a mediana wieku wynosi 19 lat (w UE 42 lata). Populacja Czarnego Lądu co roku powiększa się o 30 mln ludzi, co spowoduje, że do 2050 r. osiągnie poziom 2,4 mld, czyli jednej czwartej ludności świata. Na rynek pracy będzie tam wchodziło więcej młodych osób, niż w pozostałych częściach globu łącznie. Jednocześnie Afryka ma najniższy współczynnik urbanizacji ze wszystkich kontynentów (40 proc.).
Podczas rozpoczętej w poniedziałek w Brukseli konferencji miasta i regiony, również libijskie, zaprezentują realizowane projekty, omówią wspólne wyzwania, będą miały też możliwość nawiązania nowych partnerstw. W ciągu dwóch dni przewidziano m.in. debaty, warsztaty i stoiska tematyczne dotyczące współpracy w dziedzinie rozwoju.
Mateusz Kicka
kic/ woj/