Fot.PAP/A.Zbraniecki
"Zrobiłem film, który mówi, że ingerowanie w sztukę to nie jest zadanie dla władzy" - powiedział Wajda w wywiadzie dla PAP.
W ostatnim czasie reżyser chorował; wiadomo, że kilka dni temu trafił do szpitala.
Wajda był jednym z najwybitniejszych polskich twórców filmowych. Współtworzył kino moralnego niepokoju, był wielokrotnie nagradzany za zasługi dla rozwoju kinematografii; w 2000 roku dostał Oscara za całokształt twórczości. Jego dorobek życia nagrodzono także Złotym Lwem i Złotym Niedźwiedziem. W swoim dorobku ma również m.in. Złotą Palmę, Europejską Nagrodę Filmową ?Felix? i japońską nagrodę Kyoto.
Wyreżyserował kilkadziesiąt filmów; do najbardziej znanych należą ?Popiół i diament?, ?Popioły?, ?Ziemia obiecana? (nominowana do Oscara 1975 w kategorii Najlepszy film nieanglojęzyczny), ?Człowiek z marmuru?, ?Panny z Wilka? (nominacja ?79), ?Człowiek z żelaza? (nominacja ?81), ?Pan Tadeusz?, ?Katyń? (nominacja z 2007 roku) oraz ?Wałęsa. Człowiek z nadziei?.
Andrzej Wajda otrzymał także wiele odznaczeń państwowych, w tym to najważniejsze, czyli Order Orła Białego. Był również laureatem zagranicznych orderów; uhonorowały go m.in. rządy Bułgarii, Francji, Włoch, Węgier czy Japonii.
Jego ostatni film to "Powidoki".
- Zrobiłem film o wydarzeniach z przeszłości, który mówi, że ingerowanie w sztukę to nie jest zadanie dla władzy. Od tego, by zajmować się sztuką, są artyści, a nie władza. Jeśli sytuacja jest taka, w której ważny jest głos artystów, społeczeństwo ten głos zrozumie i przyjmie taką sztukę, jaką artyści robią. Nie ma powodu, aby ją sztucznie upolityczniać - mówił reżyser PAP.
- A jednak liczy się całość dzieła!!! Całość życia... Na mojej ścianie fb, zamiast spodziewanego hejtu na temat Wajdy, którego wybory i zachowania pod koniec życia dla bardzo wielu były bolesne, irytujące i nie do przyjęcia - wspomnienia jak bardzo my wszyscy: pokolenie ludzi mających dziś 40 - 50 - 60 lat - jak bardzo my wszyscy jesteśmy z niego i jego filmów. Jak wiele wspomnień i uczuć z nimi wiążemy. A każdy pamięta i lubi co innego... - napisała w niedzielę w nocy Agnieszka Romaszewska.
- Bardzo, bardzo zła wiadomość. To jest jeden z tych końców świata w filmie, których trudno uniknąć, ale których nie sposób przetrwać bez łez - napisał na Facebooku krytyk filmowy Tomasz Raczek.
- Nie było wybitniejszego poety kina w historii polskiego filmu niż Andrzej Wajda. To dobrze, że trzy tygodnie temu na festiwalu w Gdyni zdążył jeszcze przekonać się jak bardzo był przez swoich widzów szanowany i kochany. Na stojąco! Za wszystkie filmy - te genialne, i te które z różnych powodów nie wyszły tak jak miały wyjść - dziękuję Panie Andrzeju! - dodał Raczek.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
wk/Kurier PAP