~ uczennica   ONZ jest przereklamowany, sama wiem o tym, bo chodzę do tej szkoły, właściwie ją kończę. Dziewczyny ubierają się jak chcą, chcą wystawiać cycki, niech to robią, jeśli mają taką mentalność. Każdy odpowiada sam za siebie. Co do szkoły samej w sobie - faktycznie nie jest tak kolorowo, jak się mówi na zewnątrz i jakbyśmy tego chcieli. Do tego ta akcja z ochroniarzami, którzy są praktycznie wszędzie i zamykaniem szkoły (choć ci co chcą uciec i tak uciekają, więc nie wiem po co to jest, dla mnie to śmieszne), traktują nas trochę jak przestępców :D Jeśli chodzi o kadrę, to ja akurat trafiłam na nauczycieli, którzy są bardzo w porządku, ale wiem od znajomych, że są i tacy, co mają uczniów daleko w d. a zależy im nie na tym, by czegoś nauczyć, a na tym aby na koniec była ocena pozytywna, coby się nie tłumaczyć :> Co do lansu - jest tak. Wystarczy się przejść głównym korytarzem, większość patrzy uważnie na tych co przechodzą, od stóp do głów muszą być zlustrowani i zapewne ocenieni pod względem ubioru itp. Jest grupa uczniów, którzy się lansują i to doskonale widać. Ja mam szczęście, bo trafiłam na naprawdę fajną, zgraną klasę, która nie zadziera nosa. Nie zapominajmy o takich ludziach i tak całkiem ich nie szufladkujmy. Mimo wszystko lubię tę szkołę, pewnie głównie ze względu na wcześniej wspomnianą klasę :)