Podbudowani wysokim zwycięstwem nad Tanwią, piłkarze Olimpiakosu do Tyszowiec udawali się z zamiarem wywiezienia co najmniej jednego punktu. Zadanie bardzo trudne do zrealizowania, zważywszy, że Huczwa walczy o awans do IV ligi i każdy punkt może być cenny w końcowym obrachunku.
Mocno defensywne założenia taktyczne goście realizowali od pierwszych minut spotkania. Zagęszczenie środkowej strefy boiska i konsekwentna gra w obronie miały być kluczem do osiągnięcia korzystnego rezultatu. Z drugiej strony gospodarze chcieli jak najszybciej rozmontować szczelną obronę Olimpiakosu, by spokojnie kontrolować grę. Jednak ataki miejscowych albo kończyły się na defensywie gości, lub po strzałach z dystansu lądowały obok bramki, bądź padały łupem Borowskiego. Pierwsza odsłona mimo zdecydowanej przewagi Huczwy zakończyła się bezbramkowo.
Po przerwie podopieczni Jacka Paszkiewicza natarli z jeszcze większą determinacją, ale defensywa Olimpiakosu skutecznie rozbijała coraz mniej składne ataki miejscowych, wykorzystując nadarzające się okazje do przeprowadzenia szybkich kontr, które jednak nie stanowiły zbyt dużego zagrożenia dla defensywy gospodarzy. Korzystny rezultat podopiecznym Mariusza Dołęckiego udało się utrzymać do 81 minuty. Wtedy to z prawej strony w pole karne dośrodkował Piotr Maliszewski, a całość płaskim strzałem po długim rogu sfinalizował Artur Mac. Gospodarze poszli za ciosem i w 89 minucie ustalili wynik spotkania. Dośrodkowanie Mruka, tym razem uderzeniem głową wykorzystał Marcin Późniak.
Huczwa - Olimpiakos 2:0 (0:0)
Bramki: A. Mac 81, Późniak 89
Huczwa: Bartoszyk - Czernoba (58 Babiarz), Joniec (86 Błaszczuk), Orzechowski, Grela (78 Artur Mac), Mruk, Paweł Maliszewski, Somik, Cieślik, Hałasa (63 Piotr Maliszewski), Późniak
Olimpiakos: Borowski - Chamot (77 Wojda), Czerw, E. Granda, Grelak, Łaba, Przytuła, Baran, M. Dołęcki, R. Granda, L. Dołęcki (46 Mazurek)
Żółta kartka: Chamot (O)
Sędziował: Artur Tymecki