Biłgorajski zalew Bojary od kilku dni jest odwiedzany przez mieszkańców. - Jest tak wspaniała pogoda, że szkoda siedzieć w domu. Trzeba wykorzystać upały i poopalać się na plaży, ale nie tylko. Całą rodziną kąpiemy się w zalewie, woda jest jeszcze dość chłodna, ale to doskonały sposób spędzenia wolnego czasu w długi weekend - przyznała Paulina (nazwisko do wiadomości red.). Nie zauważyła, by po kąpieli coś niepokojącego działo się z członkami jej rodziny. Ale bezpieczeństwo użytkowniów akwentów na terenie powiatu biłgorajskiego wcale nie jest tak oczywiste.
- Oficjalnie sezon kąpielowy jeszcze się nie rozpoczął. Nikt nie występował ze zleceniem poboru próbek wody do badań mikrobiologicznych - poinformowała w rozmowie z bilgorajska.pl Joanna Sarzyńska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Biłgoraju.
W ubiegłym roku pierwsze zlecenia miały miejsce w połowie czerwca.
- Przypomnę, że badanie wody przeprowadza się nie wcześniej niż 14 dni przed dopuszczeniem zbiornika do kąpieli i co najmniej raz w sezonie. Z reguły woda badana jest w danym zbiorniku (w sezonie) raz w miesiącu. Z tego wynika, że ludzie kapią się w tej chwili na własne ryzyko - dodała rzecznik Sarzyńska.
Znaczna część mieszkańców powiatu korzysta także ze zbiornika w Brodziakach. Jednak tam należy zachować podwójną czujność. Zbiornik ten nie jest pod nadzorem Inspekcji i nigdy nie były w tym miejscu zlecane badania stanu wody.
Zatem zanim w majowy weekend wejdziemy do wody, która być może nie spełnia warunków przydatności do kąpieli, zastanówmy się czy nie lepiej pozostać na suchym lądzie.