
Do zdarzenia doszło 3 lipca 2024 roku w Biłgoraju. Według ustaleń śledztwa Wiesław H. zadał swojej żonie Annie H. co najmniej sześćdziesiąt ciosów nożem. Ciosy zostały zadane w okolice szyi, tułowia oraz kończyn. Jedna z ran szyi przecięła tchawicę. Kilka ran tułowia przebiło żebra, mostek, worek osierdziowy, serce, aortę i płuca. Kobieta zmarła na skutek krwotoku wewnętrznego i zewnętrznego.
Prokuratura zarzuca także Wiesławowi H. sprowadzenie zagrożenia katastrofą. Po zabójstwie mężczyzna odkręcił zawór pieca gazowego w szafie wnękowej w korytarzu budynku mieszkalno-usługowego przy ulicy Kościuszki. W piwnicy rozlał benzynę. Spowodowało to ulatnianie się gazu ziemnego i powstanie atmosfery wybuchowej. Zdaniem śledczych powstało realne zagrożenie pożaru, eksplozji i zawalenia się budynku. Zagrożone było życie i zdrowie wielu osób oraz mienie w znacznych rozmiarach.
W trakcie postępowania Wiesław H. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów. Początkowo złożył wyjaśnienia, w których opisał konflikt z żoną. Twierdził, że nie pamięta przebiegu zdarzenia od pewnego momentu. Zapewnił, że w zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie. Po wszystkim zamierzał popełnić samobójstwo, ale został powstrzymany przez córkę. Odnosząc się do kwestii zagrożenia katastrofą stwierdził, że przyczyną mogła być awaria pieca gazowego. W późniejszym etapie postępowania zmieniał swoje wyjaśnienia i ostatecznie odmówił dalszych zeznań.
Biegli psychiatrzy i psycholog uznali, że w chwili popełnienia czynów oskarżony rozumiał ich znaczenie. Jego zdolność do kierowania swoim postępowaniem była jednak w znacznym stopniu ograniczona.
Wiesław H. pozostaje w tymczasowym areszcie. Za zarzucane czyny grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.