- Jedna z piekarni znajdujących się na terenie Biłgoraja została zamknięta ze względu na zły stan sanitarny oraz z powodu obecności szkodników. Były to dwa główne powody - powiedziała w rozmowie z bilgorajska.pl Joanna Sarzyńska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Biłgoraju.
Na szczęście właściciel szybko naprawił swój błąd i usunął "usterki". Wtedy na jego wniosek sanepid dokonał ponownej kontroli, która zakończyła się pomyślnie dla przedsiębiorcy. - Wyniki drugiej kontroli były już pozytywne i działalność mogła zostać wznowiona - dodała rzecznik Sarzyńska.
Trzeba jednak zaznaczyć, że kłopoty piekarni były wynikiem skargi złożonej do sanepidu. Była to kontrola interwencyjna, czyli na wniosek jednego z mieszkańców, który zgłosił nieprawidłowości w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa.
Nie oznacza to, że sanepid jedynie czeka na nasze wnioski. Wręcz przeciwnie. - Ustalony jest harmonogram kontroli na dany rok i zgodnie z nim kontrolujemy obiekty takie jak: zakłady żywienia zbiorowego, sklepy spożywcze, targowiska. Poza tym, w kwestii żywienia, naszej kontroli podlegają imprezy masowe - podsumowała Joanna Sarzyńska.