Jak mówił przed rozpoczęciem sezonu trener Ireneusz Zarczuk "każdy rywal, z którym przyjdzie nam się mierzyć w rozgrywkach B - klasy będzie dla nas wielką niewiadomą". Nie inaczej było tym razem. Mecze wyjazdowe na tym szczeblu rozgrywek nie są łatwe, bowiem miejscowe drużyny przystępują do spotkań z Ładą ze zdwojoną mobilizacją. Nie inaczej było tym razem. Spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodarzy. To zawodnicy Relaxu mogli jako pierwsi wyjść na prowadzenie i w pierwszych dwóch kwadransach mieli kilka klarownych sytuacji do pokonania Marcina Strzelczyka. Biłgorajanie odpowiedzieli w 30 minucie i wówczas powinni prowadzić już 1:0. Niestety wyśmienitej okazji nie wykorzystał Bartłomiej Maziarz, który uderzając z najbliższej odległości do pustej bramki trafił w słupek. Zaraz po zmianie stron doskonałą szansę na to by otworzyć wyniku meczu zaprzepaścił Mateusz Obszyński. Pomocnik "biało - niebieskich" przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Relaxu Damianem Krzyszczakiem. Trener Ireneusz Zarczuk nie mógł już patrzeć na nieudolność swoich podopiecznych z ławki rezerwowych i postanowił sam wziąć sprawy w swoje ręce pojawiając się na placu gry w 60 minucie spotkania. Wejście szkoleniowca wyraźnie ożywiło poczynania gości i dodało dużej pewności zdeprymowanym tego dnia biłgorajanom. Już minutę po wejściu na boisko trener Zarczuk dograł piłkę głową do wybiegającego na czystą pozycję Bartłomieja Hajduka, a ten spokojnym strzałem otworzył wynik meczu. W 78 minucie gry trafienie zaliczył sam szkoleniowiec Łady. Piłkę z rzutu wolnego dogrywał Tomasz Paczos, a Ireneusz Zarczuk precyzyjnym uderzeniem głową podwyższył prowadzenie swojej ekipy. - Uważam, że rozegraliśmy dobre spotkanie. W końcu miałem do dyspozycji pełną kadrę i mogłem skorzystać z wszystkich zawodników. Jeszcze powalczymy o awans do A - klasy i napsujemy krwi wielu zespołom - mówił po meczu trener radeczniczan Sylwester Krukowski. - Gra nie kleiła nam się tego dnia od pierwszych minut. Na szczęście udało nam się rozstrzygnąć losy meczu na naszą korzyść. Odnieśliśmy kolejne, bardzo ważne zwycięstwo - skwitował trener Ireneusz Zarczuk.
Relax Radecznica - Łada Biłgoraj 0:2 (0:0)
Hajduk 61, Zarczuk 78.
Relax: D. Krzyszczak - Misztal(82 Zgórski), Harkot, Kaproń, Ligaj - Walczak, Lisik, Kondrat (69 Kosiński), Jóźwiakowski, Startek - S. Krzyszczak.
Łada: Strzelczyk - Przybylak (30 Jasiński), Kuliński, Paczos, Szarzyński - Obszyński, Żerebiec(73 Socha), Żybura, Krawczykiewicz(46 Hajduk) - Dorosz, Maziarz(59 Zarczuk)..
Żółte kartki: D. Krzyszczak, Kosiński, Kaproń
Czerwona kartka: Kosiński(Relax) - w 90 minucie za niecenzuralne odezwanie się do sędziego.