~ j64 Legenda o żydowskim złocie
Z badań, które przeprowad
zono wynika, że około 30 proc. spośród ukrywający
ch się Żydów przeżyło, a ponad 60 proc. zginęło. Procentowo najwięcej Żydów
–
spośród tych, którzy podjęli próby ratowania
–
przeżyło z powiatu złoczowski
ego (47 proc.), a najmniej
–
łukowskieg
o (12 proc.).
W pewnej miejscowoś
ci doszło do strasznych zbrodni dokonanych rękoma miejscowyc
h. Na potomków osób, które pomagały Żydom, wspólnota wiejska do dzisiaj patrzy się z podejrzeni
em. W momencie, gdy rodzina tych ludzi, dokładnie wnuki, rozpoczęli rozbudowę swojego domu powstało podejrzeni
e, że robią to za żydowskie złoto
- opowiada prof. Jan Grabowski, dodając, że nie jest łatwo dostać się osobom z zewnątrz się do tej wiedzy. - Dlatego kontakty z lokalnymi historykam
i regionalis
tami były dla nas ogromną pomocą.
Do ciekawych wniosków badacze doszli analizując Bielsk Podlaski, gdzie przed wojną w dużej mierze mieszkała zubożała szlachta, tzw. okoliczna, nazywana również zaściankow
ą.
Na terenie tego powiatu wyszła zależność, że schronieni
e można było znaleźć w zaściankac
h. To one głównie pomagały Żydom. Natomiast w dużo większym stopniu, niemal wyłącznie, wydawali Żydów chłopi
- mówi prof. Engelking zdradzając
, że jest jedna rzecz, która łączyła wszystkie osoby pomagające Żydom. Dom na skraju lasu.
Jeżeli szukaliśmy ludzi, którzy pomagali Żydom, to najłatwiej było ich szukać wśród osób, które mieszkały w domach w pobliżu lasu. Innym słowy wśród ludzi żyjących na granicy wspólnoty wiejskiej, ale z drugiej strony, było to pierwsze miejsce, gdzie Żydów szukano.
Każdy powiat miał swoją specyfikę, każdy też stwarzał inne możliwości ratunku. Na przykład ucieczki przez granicę były możliwe jedynie w powiatach bocheńskim
, dębickim oraz nowotarski
m. Tam, gdzie było to możliwe, powstawały siatki przerzutu za granicę, zwłaszcza na Słowację i Węgry.
Śmiertelne pułapki
Ci, którym nie udało się znaleźć bezpieczne
j kryjówki pod dachem domu, stajni czy stodoły, skazani byli na wędrowanie i błądzenie, okresowe przebywani
e w lesie, na polach (np. latem - w stogach siana, zimą - w prymitywny
ch ziemiankac
h), czasem na krótkotrwa
łe pobyty w gospodarst
wach. Przemieszc
zali się z miejsca na miejsce, stale poszukując bezpieczne
j kryjówki na dłużej.
Kolejną strategią, obecną w niemal wszystkich opisywanyc
h powiatach, było ukrywanie się w leśnych bunkrach: lasy stanowiły naturalne miejsce schronieni
a, pierwszą kryjówkę dla większości uciekinier
ów z gett. Chroniły się tam setki Żydów. Ich liczba topniała jednak na skutek następując
ych po sobie obław i
„polo
wań
”.
Najbardzie
j śmiertelny
m miejscami, które przeanaliz
owano pracując nad książką, były małe miasteczka
.
O ile na wsi można było przeżyć, to małe miasteczka były śmiertelny
mi pułapkami. Ocalali tam nieliczni Żydzi, z reguły malutkie dzieci, przyjęte przez polskie rodziny
- wyjaśnia prof. Grabowski.
Dużą rolę w niemieckie
j strategii wyniszczen
ia Żydów odegrała Policja Polska Generalneg
o Gubernator
stwa, zwanej od koloru mundurów, granatową.
Mieszkańcy polskich wsi częściej niż Niemcom donosili lokalnej polskiej policji. Policja granatowa nieraz rozstrzeli
wała Żydów na miejscu lub w pobliżu miejsca wykrycia. Czasem koło posterunku PP. Mordy na Żydach dokonane przez granatowyc
h policjantó
w bywały także wynikiem ich własnej inicjatywy
, bez wiedzy Niemców.
Śmiertelne zagrożenie dla ukrywający
ch się Żydów stanowili także członkowie polskiej konspiracj
i. Szczególni
e wielu (14 proc. spośród wszystkich ukrywający
ch się, którzy zginęli) zostało zamordowan
ych przez polskie podziemie w powiecie miechowski
m.
Mitologia narodowa
Autorzy książki przyznają, że zdają sobie sprawę z tego, że bez względu na to, jak ich badania zostały dobrze udokumento
wane, nie zostaną zaakceptow
ane przez wszystkich
.
Nie ma znaczenia, jak mocno udokumentu
jemy rozmiar zbrodni, gdyż w oczach wielu naszych krytyków nie chodzi o zmianę przekonań. Dla bardzo wielu Polaków wiara w niewinność własnego narodu jest formą religii
- podkreśla prof. Jan Grabowski. Jak więc powinna wyglądać dzisiaj debata na temat historii polsko-żyd
owskiej? Zdaniem szefowej Centrum Badań nad Zagładą Żydów brakuje w niej przede wszystkim współczuci
a i szacunku dla cudzego cierpienia
.
Oni mieli nadzieję, że z ich cierpienia
, które było tak straszne, przejmując
e i ogromne, świat wyciągnie jakieś wnioski. Ludzie staną się lepsi, że coś to zmieni. Po kilkudzies
ięciu latach pracy nad Holocauste
m dochodzę do wniosku cierpienie to zostało całkowicie zmarnowane
.
http://www.gazetawarszawska.com/index.php/okupacja-zydowska-w-polsce/1016-study-says-polish-neighbors-betrayed-many-more-jews-than-previously-thought