Nauczyciel historii z I LO im. ONZ w Biłgoraju, dr Arkadiusz Jastrzębski jest współautorem pomocy dydaktycznych na temat historii polsko-rosyjskiej. Prezentacja publikacji, opracowanej przez historyków z Polski i Rosji, odbyła się na początku marca w siedzibie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Pomoce dydaktyczne powstały w ramach projektu "Polska-Rosja: czy fatalizm wrogości? O nowe ujęcie historii", realizowanego przez Instytut Europy Środkowo-Wschodniej (IESW) i Instytut Historii Powszechnej Rosyjskiej Akademii Nauk (IHP RAN). Składają się z dwóch tomów zawierających eseje, napisane przez polskiego i rosyjskiego historyka, wybór źródeł oraz zadania szkoleniowe. Pierwszy tom dotyczy XIV-XVIII wieku, natomiast drugi opisuje wiek XIX. Wydawnictwo ukazało się w polskiej i rosyjskiej wersji językowej. W pracach nad projektem uczestniczył historyk z I LO im. ONZ, dr Arkadiusz Jastrzębski.
W prezentacji podręczników, która odbyła się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych wzięli udział: ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew oraz zaangażowani w powstanie wydawnictwa rosyjscy historycy, profesorowie akademiccy i nauczyciele. Stronę polską na spotkaniu reprezentowali przedstawiciele resortów spraw zagranicznych i edukacji narodowej oraz wykładowcy, nauczyciele i uczniowie.
Celem projektu "Polska-Rosja: czy fatalizm wrogości? O nowe ujęcie historii" jest nawiązanie dialogu między polskimi i rosyjskimi historykami oraz nauczycielami historii, podważenie stereotypów w postrzeganiu relacji między Polską a Rosją na przestrzeni wieków, a także przygotowanie pomocy dydaktycznych, które posłużą polskim i rosyjskim nauczycielom.
~ j64 Taka jest unia Martin Selmayr dotychczas był szefem gabinetu Jean-Claude’a Junckera, z którym współpracuje od czasu afery LuxLeaks. Uchodzi za umacniacza „niemieckiej Europy”. Kuluarowo nazywany jest szarą eminencją Brukseli. Każdy unijny pomysł czy idea polityczna musi najpierw uzyskać jego akceptację. Był autorem obowiązkowego systemu relokacji uchodźców. „Potwór z Berlaymontu” (bo tak jest również nazywany) właśnie uzyskał nową funkcję – kilka dni temu został sekretarzem generalnym KE. Będzie rządził nie mając żadnego demokratycznego mandatu. Jednym z zarzutów, jaki eurosceptycy wysuwają współczesnej Unii Europejskiej jest jej niezwykle rozbudowana, biurokratyczna struktura, do której bardzo trudno wejść od zewnątrz. W praktyce Europą rządzą dziś ludzie, na których nikt nie głosował. Tacy ludzie jak Jean-Claude Juncker czy Donald Tusk nie mają żadnego demokratycznego mandatu. Oni zostali wybrani w drodze kuluarowych negocjacji politycznych frakcji, a nie w drodze jasnej i czytelnej dla wszystkich elekcji. Juncker i Tusk to jedno. Oni są „twarzami” współczesnej Unii. Za nimi stoją jednak inni ludzie, którzy posiadają realną władzę i wpływ na podejmowane decyzje, a mimo to prawie nikt nie wie o ich istnieniu. Przykładem takiego człowieka jest Martin Selmayr, który do tej pory pełnił funkcje szefa gabinetu Junckera. Ten Niemiec uchodzi za szarą eminencję w Brukseli. Rozstawił swoich ludzi praktycznie w każdym gabinecie politycznym poszczególnych komisarzy. Wie wszystko i decyduje o wszystkim. Faktycznie to on rządzi Komisją Europejską, a nie Jean-Claude Juncker. Ten ostatni wziął go do siebie jeszcze za czasów premierowania Luksemburgiem. Selmayr miał mu pomóc w ogarnięciu „syfu” jaki wypłyną po aferze LuxLeaks (wyszło wówczas na jaw, że rząd Luksemburga, któremu przewodził Juncker, współpracował z wielkimi korporacjami, aby mogły one unikać opodatkowania w innych krajach). Dzięki Selmayrowi sprawa Luxleaks ucichła, a Juncker został wkrótce kandydatem na szefa KE i wygrał ten bój (mimo że początkowo nie miał nawet sympatii Angeli Merkel). Zaufanie, jakie Selmayr zdobył wówczas u Junckera przyczyniło się do tego, iż nowowybrany szef KE zaproponował mu funkcje szefa swojego gabinetu. Obecnie Selmayr został wybrany sekretarzem generalnym Komisji Europejskiej, które formalnie jest najwyższym stanowiskiem w administracji Komisji. Co istotne – wybór ten wywołał furię wśród członków parlamentu europejskiego. Niektórzy z nich zażądali, aby Komisja Europejska zastosowała procedurę art. 7 TUE wobec siebie samej. Wybór Selmayra został bowiem uznany za „ukartowany” oraz „umacniający pozycję Niemiec”. Dodatkowo, zdaniem europarlamentarzystów, wybór Niemca na to stanowisko daje paliwo wszystkim eurosceptykom, którzy twierdzą, że unijna administracja jest zupełnie nieprzejrzysta. Źródło: „Potwór z Berlaymontu”,„bezwzględny socjopata”. Martin Selmayr, czyli „faktyczny” szef KE (rmf24.pl)
~ Sukces i optymizm To poważny krok naprzód i w miarę obiektywne spojrzenie w przeszłość stosunków z Rosją. Nie jakaś tam ustawa ma tę przeszłość regulować i wyjaśniać- lecz historycy i, o dziwo, z udziałem biłgorajskiego historyka, jakże prestiżowego. Gratuluję dr Jastrzębskiemu tego sukcesu i życzę następnych
16 marca 2018
+2
-0
Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług droga elektroniczna art 14 i 15 (Podmiot, który świadczy usługi określone w art. 12-14, nie jest obowiązany do sprawdzania przekazywanych, przechowywanych lub udostępnianych przez niego danych) wydawca portalu bilgorajska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną. Przy komentarzu niezarejestrowanego użytkownika będzie widoczny jego ZAKODOWANY adres IP. Zaloguj/Zarejestruj się.
Wkrótce rozpocznie się rekrutacja do szkół podstawowych i przedszkoli prowadzonych przez samorząd Biłgoraja na rok szkolny 2025/2026. Do kiedy trzeba złożyć wymagane dokumenty?
dzisiaj, 08:12
Biłgoraj
Licealiści z I LO im. ONZ w Sejmie
w środę, godzina 20:12
Biłgoraj
Stanowisko zastępcy dyrektora BCK wywołało lawinę dyskusji