W ostatnim czasie do kilku placówek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Polsce dotarły niepokojące sygnały od klientów. Z relacji wynika, że dzwoniły do nich osoby podszywające się pod pracowników ZUS. Rzekomi urzędnicy proponowali spotkanie w sprawie dziedziczenia składek emerytalnych.
Również w Zamościu i Lublinie instytucja dostała informacje, że ktoś udaje pracowników ZUS. Do domu mieszkańca Zamościa zadzwonił domofonem mężczyzna podszywający się pod urzędnika. Ponieważ osoby, na którą "polował" nie było w domu, ulotnił się tak szybko, jak się zjawił. Natomiast w Lublinie klient odebrał telefon od kobiety, która podawała się za ankieterkę ZUS i wypytywała o jego dane i o oszczędzanie na emeryturę. Trudno powiedzieć, jaki był ich cel, ale bezprawne podawanie się za przedstawicieli instytucji świadczy o nieuczciwych zamiarach.
To nie pierwszy taki przypadek, dlatego Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina: nasi pracownicy nie składają klientom wizyt domowych, żeby rozmawiać o składkach czy emeryturach. Nie telefonują również z pytaniem o dane ani z ofertą doradztwa finansowego. Nie oferują niczego odpłatnie.
Sprawy związane ze składkami ZUS załatwia drogą pocztową, bezpośrednio w swoich placówkach lub przez Platformę Usług Elektronicznych ZUS. Pracownicy ZUS odwiedzają ubezpieczonych w domu bez zapowiedzi tylko, gdy kontrolują ich zwolnienia lekarskie. W razie wątpliwości można zweryfikować ich tożsamość, dzwoniąc do Centrum Obsługi Telefonicznej ZUS pod nr 22 560 16 00.