Zdarzenia rozegrały się pod koniec marca 2013r. W jednym z pubów w Biłgoraju grupa młodych ludzi - Mateusz i jego towarzysze - oglądała mecz piłki nożnej. Po zakończonych rozgrywkach jeden z panów źle się poczuł, pobiegł do toalety, zwymiotował na podłogę.
Na taki rozwój sytuacji zareagowała żona właściciela baru. Zaczęła krzyczeć. - Próbowaliśmy łagodzić sytuację. Uspokajaliśmy i przepraszaliśmy za to co się stało. Właścicielka wprowadzała bardzo agresywną atmosferę. Za chwilę na mnie i kuzyna posypały się ciosy. Biło i kopało nas pewnie pięciu, sześciu mężczyzn. Oberwałem jeszcze na ulicy. Na pewno bili mnie: właściciel baru, jego ojciec - radny, a także zatrudniony tam barman - relacjonował tuż po zdarzeniu Mateusz, który uznał, że nie była to bójka, a pobicie. Chłopak w końcu stracił przytomność. Wezwana została policja.
Okazało się, że Mateusz ma wstrząśnienie mózgu, stłuczenie głowy i barku, a także złamany palec prawej dłoni, spędził 5 dni w szpitalu.
O zdarzeniu bilgorajska.pl informowała w artykule pt. Nastolatek pobity przez radnego? Trwa śledztwo.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła biłgorajska komenda. Po jego zakończeniu Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju zdecydowała o postawieniu zarzutów 8 osobom. Wśród oskarżonych znalazł się radny minionej już kadencji Rady Miasta. Siedem osób oskarżono o udział w pobiciu chłopaka, właścicielkę pubu o nakłanianie do pobicia.
Po trwającym 2 lata procesie, pod koniec czerwca br., sąd umorzył postępowanie wobec siedmiu osób. Ósma osoba - kobieta - została uniewinniona.