Jesienią górą był Olimpiakos, który wygrał 2:1. Teraz piłkarze z Tarnogrodu liczyli się z ciężką przeprawą, ale takiego efektu końcowego na pewno nie brali pod uwagę. Jednak brak dwóch doświadczonych defensorów Krzysztofa Tarnowskiego i Artura Czerwa ( pierwszy odszedł do Gromu Różaniec, drugi pauzował za kartki) był widoczny w poczynaniach defensywy, która nie radziła sobie z szybkimi atakami gospodarzy. Już w 10 min z prawego skrzydła, piłkę w pole karne zacentrował brazylijczyk Santos, a formalności dopełnił Michał Grula. Uskrzydleni prowadzeniem gospodarze natarli jeszcze z większym impetem, ale na szczęście w decydujących momentach zawodzili pod bramką Piotra Borowskiego. Mimo kilku okazji piłkarzy Omegi, do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Od pierwszych minut drugiej odsłony podopieczni Waldemara Sękowskiego ponownie przejęli inicjatywę. Wykorzystując słabą postawę gości stwarzali coraz groźniejsze sytuacje pod bramką Borowskiego. Ukoronowaniem ich dobrej gry był gol strzelony w 53 min przez Łukasza Mikulskiego. Nie minęło pięć minut, a graczy z Tarnogrodu dobił Santos i było praktycznie po meczu. Co prawda Olimpiakos próbował zmniejszyć rozmiary porażki, ale przy tej dyspozycji gospodarzy niewiele mógł wskórać. Na domiar złego od 70 min grał w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Ernesta Grandy, który wybił piłkę ręką z pustej bramki. Jedenastkę na bramkę zamienił Paweł Lewandowski. To jeszcze nie był koniec emocji. W 90 min wynik spotkania ustalił Artur Duda.
To najwyższa porażka Olimpiakosu w tym sezonie (w jesieni 0:3 u siebie z Victorią). Szansą na rehabilitację u kibiców jest sobotni mecz u siebie z Płomieniem Spartan Nieledew (godz. 15).
Omega - Olimpiakos 5:0 (1:0)
Bramki: Grula 10, Mikulski 53, Roger Santos 58, Lewandowski 71k, Duda 90)
Omega: Sowa - Mróz (65 Mazur), Denis, Mikulski, Maziarczyk, P. Tchórz (65 Duda), Lewandowski, Pedro Perin, Chadaj (78 Bojar), Roger Santos, Grula (75 Rafael Andrade).
Olimpiakos: Borowski - Granda, Łaba, Paczos, Baran (85 Wojda), Grelak, Chamot, Bielak, Karpik, Przytuła (46 L. Dołęcki), M. Dołęcki.
Żółte kartki: Mróz - Granda. Czerwona kartka: Granda
Sędziował: Mariusz Węgrzyn