Na Lubelszczyźnie NIK skontrolowała zarządy dróg powiatowych w Biłgoraju, Krasnymstawie, Łęcznej, Opolu Lubelskim, Zarząd Dróg Grodzkich w Zamościu oraz Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie. Kontrola NIK miała na celu sprawdzić, jak w latach 2007-2009 (I półrocze) zarządcy wywiązywali się z realizacji zadań w zakresie zapewniania bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Skala stwierdzonych nieprawidłowości dała podstawę do wydania oceny negatywnej.
Lista zarzutów NIK wobec zarządców dróg jest długa. Znajdują się na niej:
- Stan dróg: Ponad 40 proc. dróg i 75 proc. mostów na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu jest w złym stanie technicznym. Nawierzchnia dróg jest nierówna, popękana, pokryta garbami i łatami po naprawach oraz licznymi koleinami. Szerokość jezdni i poboczy jest znacznie mniejsza od wymaganej. W jeszcze gorszym stanie są mosty. Na wielu z nich ze względu na zły stan techniczny wprowadzano ograniczenia nośności, dopuszczalnej prędkości oraz zawężano pasy ruchu.
- Organizacja ruchu na drogach: NIK uznała, że największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa na drogach jest zła organizacja ruchu. W czasie kontroli okazało się, że na skrzyżowaniach niejednokrotnie brakowało podstawowych znaków (m.in. znaków "ustąp pierwszeństwa"). Spośród istniejących część jest zdewastowana. Zdarzało się, że na łukach dróg nie było słupków, które ułatwiają kierowcom orientację. Na drogach wojewódzkich kontrolerzy stwierdzili braki linii krawędziowych. W dodatku przydrożna zieleń często zasłaniała znaki drogowe i ograniczała widoczność na zakrętach.
- Niebezpieczne remonty: W raporcie stwierdzono, że gdy na drodze przeprowadzano remont, z bezpieczeństwem było jeszcze gorzej. W miejscu wykonywania prac modernizacyjnych kontrolerzy stwierdzili braki znaków i urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego (m.in.: zapór, lamp oświetleniowych i tablic z napisami ostrzegającymi o przeprowadzanych pracach). Zastosowana sygnalizacja świetlna nie zawsze była dostosowywana do rzeczywistego natężenia ruchu. Zarządcy dróg Lubelszczyzny nie decydowali się na przeprowadzanie remontów w systemie wielozmianowym oraz w dni wolne od pracy, mimo że zmniejszyłoby to utrudnienia dla użytkowników dróg.
- Brak kontroli : Prawo zobowiązuje zarządców do okresowych kontroli raz na rok i bardziej szczegółowych raz na pięć lat. W czterech zarządach nie przeprowadzono kontroli rocznych dróg, a w siedmiu zarządach pięcioletnich. Kontrolom tym nie poddano również 160 obiektów mostowych. Zdarzało się, że kontrole przeprowadzały osoby nieposiadające wymaganych uprawnień budowlanych.
- Niewystarczające środki : Za podstawową przyczynę złego stanu dróg i mostów uznano przeznaczanie przez zarządy niewystarczających środków na ich utrzymanie. Potrzeby finansowe w 2009 r. oszacowano na ok. 6 mld zł. W latach 2007-2008 wydano zaś na te cele jedynie 666 mln zł. Ponadto Kontrolerzy NIK zwrócili uwagę, że zarządy niezbyt aktywnie starały się o pozyskanie dodatkowych środków finansowych na drogi. Tylko trzy na dwanaście skontrolowanych zarządów korzystało ze środków pochodzących z Programu Gambit 2005, służących dofinansowaniu przedsięwzięć związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego.