Od kilku tygodni trwało zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum. W tym czasie padło wiele gorzkich słów pod adresem władz powiatowych, publikowaliśmy liczne oświadczenia zarówno komitetu referendalanego na czele z Władysławem Chodkiewiczem, jak i władz: starosty Mariana Tokarskiego i wicestarosty Stanisława Schodzińskiego.
Dziś tj. 27 marca br. upłynął termin zbierania podpisów. Już wiemy, że nie udało się zebrać wymaganej liczby. Członkowie komitetu zebrali w sumie 8 tysięcy 524 podpisy.
- Jest to za mało żeby kierować wniosek do komisarza. Grubo ponad 4 tysiace udało zebrać w Tarnogrodzie i okolicach. Gorzej było w pozostałej części powiatu. Społeczeństwo zdecydowało. Troszkę przeciwko nam działały warunki atmosferyczne, były takie zawieje że nie można było wyjść z domu. Nie wszyscy włączyli się w akcję zbierania podpisów tak jak obiecywali: lekarze, poza doktorem Rybką, personel medyczny i niektórzy członkowie komitetu referndalnego - mówi w rozmowie z portalem bilgorajska.pl, Władysław Chodkiewicz, przewodniczący komitetu referendalnego.
Jednak przewodniczący zaznacza, że do kolejnych wyborów nie zostało już dużo czasu.
- Wybory samorządowe będą w następnym roku i do tego czasu musimy czekać jeśli chodzi o tematy szpitala w Tarnogrodzie, Biłgoraju, szkoły, drogi. Nasze społeczeństwo jest już zmęczone tym wszystkim, kłamstwami i obietnicami władzy. W następnych wyborach społeczeństwo bedzie już wiedziało na kogo głosować. Myślę, że nasz trud nie pójdzie na marne - podkreśla przewodniczący Chodkiewicz.